Mecz rozpoczął się od niecelnych rzutów zawodniczek obu drużyny. Jako pierwsze kosz przedziurawiły torunianki - celne trafienia z linii rzutów osobistych zaliczyła debiutująca w drużynie Energi -Matee Ajavon. Rozgrywająca świetnie radziła sobie nie tylko w ataku
(double-double: 18 pkt. i 10 as.), ale także w obronie. Amerykanka zatrzymała dotychczas najskuteczniejszą łodziankę Angel Robinson, która mecz zakończyła z zaledwie sześcioma punktami na koncie. Kolejne minuty były wyrównane - pod koniec kwarty to jednak Katarzynki wyszły na kilkupunktowe prowadzenie.
Druga kwarta to już wyraźna dominacja podopiecznych Anatolija Bujalskiego. Na parkiecie wyróżniała się nie tylko wspomniana wcześniej Ajavon, ale także inna Amerykanka w ekipie z Torunia -Victoria Macaulay. Obie zawodniczki na parkiecie świetnie ze sobą
współpracowały. Drużyny gości i gospodarzy schodziły na dużą przerwę do szatni przy stanie 42-28 dla Energi.
Trzecia kwarta nie przyniosła zmian, kolejna odsłona spotkania zaczęła się od szybko zdobytych punktów Joanny Walich. Łodzianki wciąż jednak walczyły -dobre wrażenie pozostawiła po sobie przede wszystkim 21-letnia Julia Adamowicz, która nie tylko celnie
rzucała, ale także skutecznie walczyła pod koszem. Dobra gra utalentowanej zawodniczki nie wystarczyła jednak na rozpędzone Katarzynki, które odniosły zwycięstwo także w czwartej kwarcie. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 80- 61. Warto odnotować dobrą skuteczność torunianek z rzutów z gry: za 2 - 50 proc., za 3 - 57.1 proc.
Kolejny mecz Energa rozegra na wyjeździe w niedzielę 18.10 ze Ślęzą Wrocław. To drużyna, która nie przegrała w tym sezonie jeszcze ani jednego spotkania.
Energa Toruń - Widzew Łódź 80 - 61 (17-12, 25-16, 21-18, 17-15)
Punkty dla Torunia: V. Macaulay 24, M. Ajavon 18, M. Skorek 12, P. Misiek 7, W. Idczak 6, J. Walich 6, S. Kudrashova 5, C. Szczechowiak 2, K. Alikina 0.
Punkty dla Łodzi: J. Adamowicz 18, A. Brumermane 7, K. Kenig 7, A. Robinson 6, S. Bujniak 5, A. Kaja 4, M. Urbaniak 3, K. Bandyk 2, L. Niedzielska 2.