Mimo że pierwszy punkt w meczu zdobyła Kelley Cain, to początek spotkania należał do drużyny z Kijowa (1-5). Katarzynki szybko jednak odrobiły stratę, po celnych rzutach osobistych Maryny Ivashchanki był remis po 5. Kolejne minuty należały już do ekipy gości, które w pierwszych dwóch odsłonach spotkania miały bardzo dobrze nastawiony celownik, do przerwy rywalki z Ukrainy zdobyły w sumie 47 pkt. W drużynie z Torunia dobrze prezentowała się Darxia Morris, która tempa nie zwalniała także po dużej przerwie...
Amerykanka po raz kolejny udowodniła, że jest wszechstronną zawodniczką. Hurtowo zaliczała zbiórki, asysty i przechwyty, przede wszystkim jednak skutecznie wykańczała akcje (w sumie zdobyła 27 pkt.). Była motorem napędowym drużyny. W ważnych momentach spotkania trafiała też Weronika Gajda, która po meczu została wyróżniona najlepszą zawodniczką spotkania.
Przełomowa była jednak czwarta kwarta. Aktywna Morris, skuteczna Gajda - piąty bieg włączyła też Monika Radomska. Dopiero pod koniec spotkania torunianki wróciły z dalekiej podróży, wychodząc na jednopunktowe prowadzenie. Po celnym rzucie osobistym Cain było 74-73 dla Torunia. Wynik spotkania ustaliła Gajda, rzucając zza łuku.
Pierwszy mecz zwycięski, a drugi? Tego dowiemy się już w środę (5.10) - czas na kolejny mecz w ramach Ligi Bałtyckiej z Tim-Scuf Kijów. Tymczasem w sobotę inauguracja Basket Ligi Kobiet w Toruniu - Energa w hali przy Bema zagra z CCC Polkowice.
Energa Toruń - Tim-Scuf Kijów 77-73 (12-23, 22-24, 22-16, 21-10)
Punkty dla Katarzynek: D. Morris 27, W. Gajda 17, E. Tłumak 9, K. Cain 8, J. McBride 7, M. Radomska 5, M. Ivashch anka 4, J. Adamowicz, A. Szczepanik.