Mecz rozpoczął się od 5 punktów z rzędu dla gospodyń. Akademiczki na pierwsze punkty czekały aż 2 minuty kiedy to dwa rzuty wolne wykorzystała Juskaite. Od stanu 7:6 Arka zaliczyła kolejną serię tym razem 6 punktów. Szybko odpowiedziała Ariel Atkins trafiając spod kosza, dodatkowo była faulowana i wykorzystała swoją szansę z linii rzutów osobistych. W końcówce kwarty dzięki dwóm trafieniom za 3 Bec Allen złoto-niebieskim udało się odskoczyć na 7 punktów.
Drugie 10 minut zaczęło się od kolejnych dwóch „trójek” gdynianek i o czas musiał prosić trener Maciejewski. W kolejnych minutach zawodniczki z Gorzowa starały się zmniejszać stratę głównie dzięki rzutom Atkins jednak po drugiej stronie szalała Emma Cannon która po 14 minutach gry miała tyle samo punktów na swoim koncie. Gorzowianki jednak nie zwalniały i na minutę przed końcem połowy zniwelowały stratę do 1 punktu. Jednak dzięki dobrej obronie gospodyniom udało się jeszcze odskoczyć na 5 oczek przed przerwą.
Początek 3 kwarty należał do Arki. Zawodniczki z Gdyni znów odskoczyła na 13 punktów i po raz kolejny o czas musiał prosić trener Maciejewski. W kolejnej akcji z faulem za 3 trafiła Makurat i sytuacja akademiczek zrobiła się bardzo ciężka. Gdy ponownie trafiła z tego samego miejsca i Arka prowadziła 66:47 musiał prosić o kolejną przerwę dla swojego zespołu. Do zakończenia 3 części spotkania udało im się zniwelować stratę do 16 punktów.
Ostatnia część spotkania rozpoczęła się od serii 12:3 dla przyjezdnych co pozwoliło im zniwelować stratę do 7 punktów. W nerwowej końcówce lepsze okazały się zawodniczki z Gdyni i to one cieszyły się ze zwycięstwa 80:73 po końcowej syrenie. MVP spotkania została Emma Cannon.