Bydgoszczanki bardzo chciały się zrehabilitować przed własną publicznością za nieudany występ w rozgrywkach EuroCup. Było to widoczne już od pierwszych minut spotkania, gra Artego wyglądała znacznie lepiej niż w poprzednich tygodniach. Bydgoszczanki przede wszystkim prezentowały bardzo dobrą skuteczność rzutów z gry, dużą waleczność w defensywie oraz pewność w walce o zbiórki. Po 10 minutach gospodynie prowadziły 24:20.
W drugiej części przewaga Artego powoli rosła. Bydgoszczanki nadal utrzymywały bardzo dobrą skuteczność rzutów z gry, a przy tym dzieliły się piłką wymieniając dużo celnych podań (do przerwy 11 asyst). Koszykarkom Tomasza Herkta udało się znacznie ograniczyć ofensywne poczynania liderki gdańskiego zespołu Maegan Conwright, która do przerwy miała na swoim koncie zaledwie 4 punkty. Jej rolę dobrze przejęła jednak rozgrywająca reprezentacji Polski Martyna Pyka która w pierwszej połowie rzuciła 11 pkt. Do przerwy Artego prowadziło 46:36.
Drugą połowę znacznie lepiej rozpoczęła drużyna gości. Po trafieniach Maegan Conwright i dwóch celnych rzutach z dystansu Sylwii Bujniak przewaga Artego zmalała do dwóch punktów 50:48. Mimo dużej ilości błędów w ataku w tej części, bydgoszczanki nadrabiały grą w obronie i nie pozwoliły odebrać sobie prowadzenia. Trzecia kwarta zakończyła się prowadzeniem gospodyń 61:57. W ostatniej części oba zespoły stoczyły na parkiecie prawdziwą bitwę. Do ostatniej minuty trwała walka o zwycięstwo. Ostatecznie w wojnie nerwów lepsze okazały się wicemistrzynie Polski które wygrały spotkanie z beniaminkiem 78:70
----