Już po pierwszej kwarcie Polki prowadziły 15 punktami z zespołem z Chorwacji, Uniwersytetem Josipa Juraja Strossmayera w Osijeku. Ostatecznie fizyczność gdańszczanek zadecydowała, że to właśnie one grają dalej o złoto Akademickich Mistrzostw Europy. Wszystkie półfinały odbywać się będą w piątek, 26 lipca na hali CityZEN. Politechnika zagra o godzinie 13:00 z Uniwersytetem w Strasbourgu.
Agnieszka Haryńska (kapitan Politechniki Gdańskiej): - W głowie podczas meczu ciągle miałyśmy, że może się coś wydarzyć. Wiedziałyśmy, że gramy o dużo, o czwórkę. Grałyśmy w skupieniu. Poszło o dziwo dobrze, ale myślę, że to ze względu na naszą mocną obronę. Wygrałyśmy ten mecz fizycznością, nie ma co ukrywać. W turnieju zostały najsilniejsze zespoły, a półfinały to będą mecze o być albo nie być. To już będą mecze na najwyższym poziomie, krew się będzie lała. Wydawało nam się na początku, że zespół Rumunii jest najsilniejszy, że ma najdłuższą ławkę, najbardziej stabilny zespół, ale inne również zaskakują. Obawiałyśmy się zespołu z Niemiec, natomiast one odpadły. Jest Francja i mają podobny styl do nas, grają szybko, mają mocną obronę. Jutro będzie mecz na bardzo podobnym poziomie. To jest długi turniej, najbardziej będzie się liczyła ławka, długość ławki. Nam w tym meczu kontuzja wykluczyła jedną bardzo ważną zawodniczkę, dlatego trzeba będzie grać mądrze i grać swoje - bardzo mocna obrona i szybka gra, to może nam na pewno pomóc, nie przeszkodzić.
Hala AWF
Uniwersytet w Goettingen 35 : 41 Uniwersytet w Strasbourgu (Kobiety)
Uniwersytet Wiedeński 63 : 51 Akademia Wychowania Fizycznego w Budapeszcie (Kobiety)
Uniwersytet Josipa Juraja Strossmayera w Osijeku 33 : 67 Politechnika Gdańska (Kobiety)
Uniwersytet w Pitesti 89 : 38 Uniwersytet w Aveiro (Kobiety)