Pierwsza kwarta to bardzo wyrównany pojedynek, w którym zespół gości próbował wypracować przewagę, jednak zawodniczki z Łodzi bardzo skutecznie utrzymywały dystans kilku punktów. Mimo agresywnej i wysokiej obrony zespół potrafił wypracować dogodne pozycje rzutowe. Dobrą zmianę w drugiej połowie pierwszej kwarty dała Monika Jasnowska, która szybko zdobyła 4 punkty. Pierwszą część gry kończymy wynikiem 19:22 dla Ślęzy.
Na początku drugiej kwarty, po kolejnych punktach Eweliny Gali, Widzew utrzymał dystans 3 oczek i na tablicy był wynik 23:26. W połowie tej części gry problem z faulami miały rozgrywające: Julia Drop – 2 a Arina Bilotserkivska – 3 i trener Szawarski musiał dbać o odpowiednią rotację, co w przypadku wyzwań kadrowych zespołu było dodatkową trudnością. Od tego momentu koszykarki z Wrocławia notują run 13:0 i wychodzą na prowadzenie 23:39. W końcówce drugiej kwarty, głównie dzięki dobrej obronie, Widzew zniwelował stratę do 13 punktów i do szatni schodził z wynikiem 30:43.
Trzecią kwartę rozpoczynamy od celnej trójki Eweliny Gali, która w tym momencie miała już na koncie 15 punktów. Przez 5 minut tej części gry zawodniczki z Wrocławia nie zdobyły punktu z gry, co dawało nadzieję na dogonienie rywalek i emocjonującą końcówkę. Na 4 minuty do końca kwarty za trzy trafiła Abigail Glomazic i od tego momentu Ślęza zaczęła systematycznie powiększać przewagę, kończąc trzecią kwartę wynikiem 38:56.
Ostatnia kwarta stała pod znakiem utrzymywania wyniku przez zespół gości oraz heroicznych prób koszykarek Widzewa, aby nawiązać jeszcze walkę z przeciwnikiem. Ciężar zdobywania punktów w tej części gry wzięła na siebie Julia Drop, która zdobyła ich w tej kwarcie 10. Dystans okazał się zbyt duży i mimo ogromnej woli walki ze strony koszykarek z Łodzi mecz zakończył się wynikiem 53:70 dla Ślęzy.