Zacięta i wyrównana była pierwsza kwarta (21:18) meczu pomiędzy wrocławską Ślęzą a GTK Gdynia, a główna w tym zasługa skutecznej Julii Piestrzyńskiej (9 punktów). Gospodynie dopiero w kolejnych minutach zagrały skutecznie – seria 7:0, co pozwoliło odskoczyć na bezpieczną przewagę. Jednak w dalszym ciągu drużynie trenera Arkadiusza Rusina zbyt często przytrafiały się proste błędy, czego jednak nie potrafiły wykorzystywać rywalki. Coraz wyraźniejsza przewagę były Mistrz Polski uzyskiwał także pod tablicami – 23:11.
Po zmianie stron Ślęza nie zwolniła tempa i raz po raz punktowały rywalki, by w 25 minucie mieć już 19 punktów przewagi (50:31). W ostatnich minutach nic się już nie zmieniło i Ślęza pewnie wygrała drugi mecz w sezonie, tym razem 79:57. Dobry występ przeciwko swojej byłej drużynie zanotowała Anna Jukubiuk (12 punktów), a o „oczko” więcej rzuciła Julia Tyszkiewicz.
W drużynie Jeleny Skerovic, tym razem najskuteczniejsza była Alicja Żytkowska – 16 punktów w tym 4x3.
1KS Ślęza Wrocław – GTK Gdynia 79:57 (21:18, 16:10, 27:13, 15:16
1KS Ślęza Wrocław: Sutton 15, Jones 13 (12zb), Tyszkiewicz 13, Jakubiuk 12, Dudasova 11, Klatt 9, Poleszak 4, Dedić 2
GTK Gdynia: Żytkowska 16 (4x3), Piestrzyńska 9, Bazan 8, Borkowska 8, Marcinkowska 6, Niemojewska 4, Kalenik 4, Szmyrka 2
- Był to bardzo dobry mecz w wykonaniu całego zespołu, zagrały bardzo dobrze i zrealizowały plan jaki był nakreślony w szatni. Niestety kontuzja Julii Piestrzyńskiej wymagała zmiany nie tylko gry ale również rotacji w zespole. Ślęza wykorzystała nasze słabe strony, takie jak walka pod tablicami czy też brak doświadczenia na tym poziomie rozgrywek – powiedział po meczu Jelena Skerovic (trener GTK Gdynia).
- GTK już w meczu z zespołem z Poznania zagrało bardzo dobrze, i to nie jest już ta sama drużyna jaka była w meczach przed startem rozgrywek. Zespół z każdym meczem robi postęp i dobrze, że ogrywa się już w ekstraklasie. W dzisiejszym meczu przewagę zrobiła obrona w drugiej oraz trzeciej kwarcie, która dała ostatecznie wygraną. Kilka zawodniczek zagrało dobrze, a kilka na mecz „nie dojechało” i nad tym musimy mocniej popracować aby już nie miało to miejsca – powiedział po meczu Arkadiusz Rusin (trener 1KS Ślęza Wrocław).