Po 120 sekundach gry przyjezdne prowadziły (10:2), jednak od tego momentu coraz bardziej do głosu zaczęły dochodzić rywalki. Punkty Tori Jarosz, Moniki Jasnowskiej czy też Toure, pozwoliły nie tylko dość szybko nawiązać walkę ale także zbudować 8 – punktową przewagę w 8 minucie gry (19:11).
Przełomowa dla losów spotkania, jak się okazało była druga kwarta – wygrana (22:9) przez gospodynie, które raz po raz dziurawiły kosz rywalek. Politechnika Gdańska nie radziła sobie nie tylko w obronie ale także w ataku. Proste błędy, dały po 20 minutach wynik (44:26) dla rozpędzonego beniaminka. Po zmianie stron sygnał do ataku dała Jowita Ossowska, a kolejne punkty Jazmine Davis powoli niwelowały straty. Jednak od stanu (45:30) ponownie dać o sobie dały miejscowe, które po trafieniach m.in. Jessicy January i Moniki Jasnowskiej powiększyły prowadzenie (53:30).
20 punktów dla drużyny z Zagłębia Dąbrowskiego rzuciła Sydney Wallace, a 12 punktów, 12 asyst i 8 zbiórek uzbierała Jessica January. Warto także wyróżnić Monikę Jasnowską, która dorzuciła 17 „oczek”. Po drugiej stronie pełne 40 minut zagrała Jazmine Davis, rzucając w tym czasie 30 punktów. Mecz z double-double zakończyła natomiast Kateryna Rymarenko (15 punktów, 10 zbiórek).
CTL Zagłębie Sosnowiec - DGT AZS Politechnika Gdańska 88:69 (22:17, 22:9, 21:13, 23:30)
CTL Zagłębie Sosnowiec: Wallace 20, Jasnowska 17, January 12 (12as), Toure 10, Vicković 9, Jarosz 8, Wojtala 4, Stasiuk 4, Jasiulewicz 4
DGT AZS Politechnika Gdańska: Davis 30, Rymarenko 15 (10zb), Ossowska 12, Hamblin 8 (11zb), Strzelczyk 3, Pyka 1
W Lublinie „Pszczółka” po 10 minutach gry prowadziła (24:8), by kolejną kwartę wygrać (27:11) i prowadzić po pierwszej połowie (51:19). Po zmianie stron więcej minut na parkiecie dostały rezerwowe, które także nie miały problemów z wygrywaniem akcji przeciwko drużynie z Torunia. Morgan Bertsch rzuciła 17 punktów, a 13 punktów, 8 zbiórek i 8 asyst dodała Ilaria Milazzo. W zespole z Torunia 26 z 40 punktów całego zespołu rzuciła Sarah Sagerer, która dodała do tego 10 zbiórek. Gospodynie miały także ogromną przewagę nad rywalem pod tablicami – (50:26).
Pszczółka Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin - Energa Toruń 93:40 (24:8, 27:11, 22:8, 20:13)
Pszczółka Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin: Bertsch 17, Milazzio 13, Niedźwiedzka 12, Fassina 10, Poboży 8, Pavel 7, Sklepowicz 6, Duchnowska 5, Kośla 5, O'Neill 4, Kosicka 3
Energa Toruń: Sagerer 26 (10zb), Ziętara 7, Podkańska 5, Grzenkowicz 2
Pierwsze w tym sezonie derby Dolnego Śląska padły łupem CCC Polkowice, które dość łatwo pokonało Ślęzę Wrocław (89:51). Po 10 minutach gry „Pomarańczowe” prowadziły (18:11), by jeszcze przed dłuższą przerwą mieć już 16” oczek” więcej od lokalnych rywalek – (46:30). Przez meczem Arkadiusz Rusin chciał aby jego drużyna zagrała dość „brudny” mecz, gdyż tylko tak Ślęza mogłaby nawiązać walkę. Niestety CCC od samego początku dyktowało warunki, co było także widoczne po zmianie stron. Gdy po koniec trzeciej kwarty zza liii 6,75 trafiła najpierw Kamile Nacickaite, a następnie Ellenberg-Wiley, przewaga wynosiła już 32 punkty (73:41).
W ostatniej kwarcie nic się nie zmieniło, gdyż… nie mogło. Zespół duetu trenerskiego Karol Kowalewski – Wojciech Eliasz Radzikowski, odniósł tym samym ósmą z rzędu wygraną w tegorocznym sezonie i ma taki sam bilans jak gdyńska VBW Arka.
20 punktów, 9 asyst oraz 6 zbiórek było w dniu dzisiejszym dziełem Aaryn Ellenberg-Wiley, a o dwa „oczka” mniej rzuciła grająca dopiero swój drugi mecz na parkietach EBLK Kamile Nacickaite. CCC aż 22 punkty zdobyło po stratach rywalek, przy 9 takich punkach rywalek. Dodatkowo „bronią” były także rzuty zza linii 6,75 – 11:3.
Wypowiedzi pomeczowe:
Arkadiusz Rusin: Ciężko tutaj cokolwiek podsumować. Było to zasłużone zwycięstwo zespołu z Polkowic. Gratulacje dla drużyny. Może we wcześniejszych meczach udawało nam się oszukać przeznaczenie, ale dzisiaj to przeznaczenie nas dopadło. Ten mecz pokazał różnicę, przede wszystkim w umiejętnościach. Koszykówka wymaga trafiania do kosza, jeśli ktoś trafia 50% a inny 15% „za trzy” to musi być duża dysproporcja. Mieliśmy zadanie, aby pobić się na desce w ataku i też nie za wiele nam wyszło z tego planu. Dominika Poleszak zagrała 16 minut i z sześcioma zbiórkami jest najlepiej zbierającą i to nie świadczy dobrze o naszych pozostałych wysokich.
Karol Kowalewski: Cieszymy się ze zwycięstwa, ale jeszcze bardziej z obrony. W końcu pokazaliśmy naprawdę dobry defense. Udowodniliśmy, że ten zespół potrafi bronić i może być agresywny od samego początku. Myślę, że 51 straconych punktów dziś, po meczu z Bydgoszczą, kiedy punktów straciliśmy 77, jest bardzo dobrym wynikiem. Gratulację dla dziewczyn.
CCC Polkowice - Ślęza Wrocław 89:51 (18:11, 28:19, 27:11, 16:10)
CCC Polkowice: Ellenberg 20, Nacickaite 18, Hampton 13, Stanković 13, Gertchen 12, Telenga 8, Siemienas 5
Ślęza Wrocław Sutton 16, Dudasova 10, Jones 8, Jakubiuk 6, Dedić 4, Tyszkiewicz 3, Poleszak 2, Dobrowolska 2