Mistrzynie Polski ostatnio trafia kontuzje, jednak mimo to w meczu z Olympiakosem Pireus miejsca na błędy nie ma. Bardzo dobra pierwsza runda pokazała, że walka o wyjście z grupy jest bardzo realna. Przyjezdne w tej edycji Euroligi wciąż nie zaznały smaku zwycięstwa… i tak też powinno być po wizycie na Dolnym Śląsku. „Pomarańczowe” z bilansem 6-2 zajmują 2. Miejsce w grupie A, a taki sam bilans mają Fenerbahce Stambuł oraz ZVVZ USK Praha.
W Gorzowie Wlkp. stratę jednego „oczka” do odrobienia mają gospodynie, co wydaje się misją całkowicie do wykonania. Przede wszystkim trzeba zatrzymać Sandre Ygueravide, która w pierwszym meczu raz po raz „strzelała” zza linii 6,75.
Na plus wypadła w pierwszym meczu drużyna z Lublina, która pokonała Elfic 73:68. Rewanż powinien być łatwiejszy, gdyż już wiele razy hala w Kozim Grodzie była trudna do zdobycia dla rywali.
Najtrudniejsze zadanie czeka VBW Arkę Gdynia, która w pierwszym meczu uległa drużynie z Lyonu aż 62:86. Aby myśleć o nawiązaniu walki z rywalem, trzeba przede wszystkim zatrzymać Gabby Williams oraz Marine Johannes. Ten duet w pierwszym meczu rzucił 45 z 86 punktów całego zespołu!
środa, godz. 18:00 InvestInTheWest Enea Gorzów Wlkp. - Lointek Gernika
czwartek, godz. 18:00 VBW Arka Gdynia - ASVEL Lyon
czwartek, godz. 18:00 AZS UMCS Lublin - Elfic Fribourg