Po pierwszej kwarcie AZS UMCS prowadził w Warszawie 24:14, jednak już w kolejnych minutach pierwszej połowy skuteczniejsze były gospodynie. Na dłuższą przerwę oba zespoły schodziły w wynikiem 36:36, co zapowiadało jeszcze większe emocje. Tak jednak się nie stało, gdyż w trzeciej kwarcie głównie za sprawą Laury Miskieniene zespół z Lublina wypracował 11 – punktową przewagę. Ważne trafienia w tym fragmencie gry zanotowała Olga Trzeciak. Mecz double-double zakończyła wspomniana Miskiniene (17 punktów i 12 zbiórek) oraz Batabe Zempare (15 punktów i 11 zbiórek).
SKK Polonia Warszawa - Polski Cukier AZS UMCS Lublin 59:77
- Wiedzieliśmy, że w Warszawie zawsze się gra trudno, to jest ciężki teren. Dobrze zaczęliśmy, ale w drugiej kwarcie Polonia nas zdominowała. Po przerwie się poprawiliśmy, dzięki czemu udało się osiągnąć przekonujące zwycięstwo i z tego się cieszymy – mówi trener AZS UMCS, Krzysztof Szewczyk.
- Pokazaliśmy dwa różne oblicza. Jedno - w pierwszej połowie, zagraliśmy dobrą drugą kwartę dlatego, że dobrze broniliśmy. Biegaliśmy. W drugiej połowie spodziewałem się, że Lublin na pewno będzie bronił w twardszy sposób i tak się stało. I niestety, nie znaleźliśmy sposobu, aby walczyć na tym samym poziomie. Ale widziałem wiele dobrych rzeczy. Jestem naprawdę zadowolony z postawy niektórych koszykarek jak Sierry czy Javyn. Więc jak na ich pierwszy mecz, to naprawdę fajnie, że mogły zagrać na tym poziomie. Następny mecz będzie znów bardzo trudny, tym razem przeciwko zespołowi z Gorzowa, ale musimy bardzo szybko osiągnąć inny poziom niż w tym meczu. Czas na pracę - skomentował mecz trener SKK Polonia, Jerome Fournier.
