Polkowiczanki rozpoczynają europejskie zmagania

Polkowiczanki w dobrych nastrojach, po tragicznie słabej drugiej połowie ostatniego meczu z poznańskim AZSem, przygotowują się do jutrzejszego meczu. – Nastroje w zespole są bardzo dobre. Myślę, że ta poznańska lekcja dużo dała dziewczynom. Wyciągnęły one już wnioski z tego spotkania. – mówi prezes CCC Polkowice Krzysztof Korsak. Nasi przeciwnicy w Pucharze Europy nie są anonimowi. Kara Trutnov grała w Eurolidze, a Dynamo Kursk to zespół z piekielnie mocnej ligi rosyjskiej. – kontynuował sternik polkowickiego klubu. Jedynie Seat, z którym „Pomarańczowe” zmierzą się w pierwszym meczu, to zespół mniej znany kibicom koszykówki. – Nie wychodzimy na parkiet w ciemno. – powiedział nam trener polkowiczanek Andrzej Nowakowski. Choć płyta z meczem rywalek, którą nam dostarczono, nie nadawała się odtwarzania, to jednak wiemy o rywalkach sporo. – dodał. Węgierki, z bilansem trzech zwycięstw i dwóch porażek, zajmują aktualnie piątą pozycję w trzynastozespołowej ekstraklasie, ale przyjadą do Polkowic na pewno w dobrych nastrojach po ostatnim meczu ligowym, który wygrały aż 95:62. CCC, również po pięciu meczach, legitymuje się bilansem 4-1, jednak ostatnie spotkanie pokazało, jak wiele polkowiczankom brakuje jeszcze do doskonałości. W drużynie Andrzeja Nowakowskiego nikt nie narzeka na urazy, czy kontuzje. Osłabieniem jednak będzie brak Ayi Traore. – Ta zawodniczka bardzo nam pomoże w Polsce, ale przepisy FIBY są takie, a nie inne i niestety Aya nie będzie mogła grać w pucharach. – zakończył trener CCC. Przypomnijmy, że wg wspomnianych przepisów w drużynie mogą zostać zgłoszone maksymalnie dwie zawodniczki spoza Europy. Trener Nowakowski będzie więc miał do dyspozycji tylko Frances Carvajal, która powoli odzyskuje wysoką formę i Jennifer Lacy. Początek spotkania CCC Polkowice – Seat Foton Gyor już jutro o godzinie 18.30. Bilety do nabycia w kasie w cenie 10 i 5zł.