Magdalena Gawrońska: Fajna zabawa

W zeszłym sezonie zostałaś wybrana przez kibiców do Meczu Gwiazd. Czy była to według Ciebie udana impreza? - W moim przekonaniu była to bardzo fajna zabawa, bo przede wszystkim tak ten mecz powinien wyglądać. Myślę, że dla każdej nominowanej zawodniczki jest to spore wyróżnienie. Cała impreza była bardzo dobrze zorganizowana i będę ją z pewnością miło zawsze wspominać. Tym razem zagra inna zawodniczka z Jeleniej Góry - Natalia Małaszewska, która odgrywa pierwsze skrzypce w Kolegium Karkonoskim w obecnych rozgrywkach. Jakie są największe atuty twojej koleżanki z drużyny? - Myślę, że przede wszystkim waleczność. W obecnych rozgrywkach jak dotychczas prowadzi w kilku zestawieniach statystycznych i z pewnością ta nominacja nie jest żadnym zaskoczeniem. Czy takie mecze jak spotkanie mistrza Polski z Gwiazdami FGE są potrzebne? - Owszem, takie spotkania są potrzebne. Już nie chodzi o samą promocję ligi czy koszykówki w ogóle, ale też mamy możliwość poznania dziewczyn z innych drużyn w troszkę innych okolicznościach, bardziej przyjemnych niż sama ligowa rywalizacja. Która z gwiazd rozjaśni według Ciebie krakowską halę najjaśniej w niedzielę?Kiedy ponownie ujrzymy cię na ligowych parkietach? - Właśnie wczoraj zakończyłam rehabilitację i mam pozwolenie na rozpoczęcie, póki co, lekkich treningów z drużyną. W najbliższych dniach pojawię się w Jeleniej Górze i powoli będę wchodzić w typowy trening koszykarski. Przez te kilka miesięcy bardzo dużo czasu spędzałam na siłowni, ponieważ po operacji musiałam odbudować mięśnie. Po testach na nowoczesnym sprzęcie okazuje się, że siła mięśniowa jest już wystarczająca, żeby powoli wchodzić na salę.