Wisła Can-Pack gra z INEĄ AZS

Wiślaczki przystąpią do meczu pokrzepione nie tylko udaną serią na krajowym podwórku (od meczu z KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski krakowianki wygrały sześć kolejnych spotkań), ale także cennym zwycięstwem na Węgrzech z MiZo Pecs (66:65) w meczu trzeciej kolejki grupy A Euroligi. Krakowianki z pewnością będą czuły w kościach czwartkowy pojedynek. Dla poznanianek będzie to trzecie z rzędu spotkanie z drużyną z ligowej czołówki. Wcześniejsze (z CCC Polkowice i Lotosem PKO BP) nie zakończyły się po myśli koszykarek INEI, chociaż zwłaszcza w meczu z Lotosem PKO BP Gdynia (75:84) podopieczne Katarzyny Dydek były chwalone za dobrą postawę w konfrontacji z wicemistrzyniami Polski. Dobry występ akademiczek nie był dziełem przypadku. Przed starciem z CCC (53:66) INEA zanotowała imponującą serię pięciu kolejnych zwycięstw, a zawodniczki bardzo chwalą sobie współpracę z nową panią trener. Gra zespołu z Poznania zależy od postawy Okeishy Howard (13,6 pkt/mecz) i polskich zawodniczek; Moniki Sibory (12,3), młodej-zdolnej Agnieszki Skobel (11,5) i drugiej (obok Skobel) reprezentantki Polski, Joanny Walich (11,3). Wśród gospodyń na parkietach Ford Germaz Ekstraklasy najlepiej radzą sobie Ewelina Kobryn i Chamique Holdsclaw, które solidarnie notują na razie po 16 punktów w każdym spotkaniu. Które z liderek lepiej spiszą się w niedzielnym spotkaniu? Na papierze wszystkie argumenty są po stronie wiślaczek, ale jeśli poznanianki nie przegrają tego spotkania już w szatni i podejdą do konfrontacji z mistrzyniami Polski równie skoncentrowane jak do meczu z Lotosem PKO BP, to będziemy się mogli spodziewać naprawdę dobrego widowiska. Wisła Can-Pack Kraków - INEA AZS Poznań, niedziela godzina 19.15. Bilety w cenie 7 i 12 złotych do nabycia w kasie przed rozpoczęciem spotkania.