Wisła Can-Pack – INEA AZS: Generalny sprawdzian

Podopieczne Romana Habera bardzo udanie zainaugurowały sezon 2006/2007. Długo nie zaznały goryczy porażki, a swojego pogromcę poznały dopiero w czwartej serii spotkań. Trzeba zaznaczyć, że pogromcę z górnej półki. Ich pogromcą okazały się bowiem zawodniczki Lotosu Gdynia, ale co warte podkreślenia, aktualne wicemistrzynie Polski dopiero w ostatniej odsłonie tego meczu zapewniły sobie wygraną. Już samo to znamionuje dużą klasę INEI AZS. Czy przekona się o tym Wisła? Mistrzynie Polski w dotychczasowych meczach nie miały żadnych trudności z odnoszeniem zwycięstw, ale i tak Elmedin Omanić miał pretensje do swojego zespołu. Taka już „uroda” tego szkoleniowca, który niezależnie od rozmiarów wygranej i stylu gry prezentowanego przez zespół, zawsze uważa, że może być jeszcze lepiej. Po tym poznaje się właśnie wielkich trenerów. Dla drużyny spod Wawelu rozgrywki ligowe to tylko przecież przystawka do dania głównego jakim jest bez wątpienia występ w elitarnej Eurolidze. To właśnie pod kątem tych rozgrywek przygotowywany jest zespół, więc nie ma się co dziwić, że bośniacki szkoleniowiec chce poprawić wszystkie niedoskonałości. Tym bardziej akademiczki stają przed trudnym zadaniem, bowiem na taryfę ulgową ze strony krakowianek nie mają co liczyć. Jak zatem pokonać krakowski zespół? Takie pytanie zadają sobie szkoleniowcy każdego zespołu w Polsce przystępującego do rywalizacji z Wisłą i jak do tej pory nie potrafią znaleźć odpowiedzi. Wielkie pieniądze, wielkie nazwiska i wielkie możliwości tego zespołu sprawiają, że „Biała Gwiazda” nie ma słabych punktów, a co za tym idzie, tylko jakaś katastrofa w postaci kontuzji czy nieprzewidywalnych zdarzeń losowych może pokrzyżować im szyki. Póki co nie zanosi się na taki scenariusz więc i o wygraną będzie niezmiernie ciężko. Patrząc na składy Wisły i AZS-u ma się wrażenie, że dojdzie do starcia Dawida z Goliatem. Czy i tym razem Dawid wyjdzie zwycięsko z potyczki z wielkim i silnym Goliatem? Raczej historia nie zatoczy koła, ale dopóki piłka w grze...