Rafał Sroka: Wprowadźmy młodzieżowca

W Ford Germaz Ekstraklasie występuje obecnie wiele znakomitych zawodniczek zagranicznych i z pewnością ważna jest ich rola w kontekście wyników sportowych drużyn. Ale nasuwa się pytanie. Czy aktualne umiejętności najmłodszych Polek nie są już na tyle wystarczające by mogły one pojawić się w pierwszych piątkach swoich zespołów, utrzymując przy tym wysoki poziom gry zespołu i całych rozgrywek? Obecność dwóch Polek nie do końca rozwiązuje temat rozwoju polskiej koszykówki w najbliższych latach i moim skromnym zdaniem wprowadzenie młodzieżowca przyniosłoby wszystkim wymierne korzyści. Ostatnie spotkania ligowe potwierdzają, że przysłowiowy Polak potrafi. Najdobitniejszym przykładem wysokiego poziomu sportowego prezentowanego przez młode polskie zawodniczki był nie tak dawno rozegrany mecz telewizyjny w Lesznie między miejscowym zespołem PKM Duda Super-Pol a toruńską Energą. Koszykarki z Leszna, krajowym składem, pokonały wówczas swoje rywali a tak młode zawodniczki jak Dominika Nawrotek czy Żaneta Durak były wyróżniającymi się postaciami tego widowiska. Sukces był tym wiekszy, że torunianki mają w swoich szeregach bardzo dobre zawodniczki zagraniczne, stanowiące o sile tego zespołu. Kolejnych przykładów skutecznej gry młody zdolnych Polek daleko szukać nie trzeba. Każdy kibic, który przybył na halę w Jeleniej Górze na spotkanie miejscowych z aktualnym wicemistrzem Polski Lotosem PKO BP Gdynia zauważył, że jeleniogórzanki prowadziły do momentu gdy na boisku pojawiła się młoda, zdolna zawodniczka Lotosu, z pochodzenia jeleniogórzanka, Marta Jujka, która swoją wszechstronnością i skutecznością pokazała, że powinna występować na parkietach nie tylko wtedy, gdy brakuje w składzie innych wysokich koszykarek Ivany Matovic, Emiliji Podrug oraz Magdaleny Leciejewskiej. A tak utalentowanych koszykarek jest w Ford Germaz Ekstraklasie dużo więcej. Oprócz wspomnianych zawodniczek są przecież także Olivia Tomiałowicz, Klaudia Sosnowska, Elżbieta Paździerska, Aneta Kotnis, Natalia Niewrzawa, Katarzyna Bednarczyk, Joanna Kędzia, Agnieszka Kaczmarczyk, Justyna Maruszczak, Paulina Rozwadowska, Paulina Gajdosz, Ewelina Gala, Joanna Zalesiak, a w zespołach pierwszoligowych z kolei Magda Bibrzycka, Mirella Półtorak, Lidia Kopczyk, Małgorzata Kudłak, Paulina Misiek nie mówiąc już o Agnieszce Skobel, Anicie Szemraj, Weronice Idczak czy Paulinie Antczak, ale tym już udało się już przebić do pierwszych piątek w swoich zespołach. Nie trudno zauważyć, że pisząc o statusie młodzieżowca mam na myśli zawodniczki z rocznika 87 i młodsze. To one będą w najbliższych latach decydować o poziomie koszykówki kobiecej w wydaniu reprezentacyjnym i ligowym, a korzyści z ich obecności na boisku jest wiele. Młode Polki będą bardziej, od przeciętnych zawodniczek zagranicznych, utożsamiać się z rozgrywkami ligowymi, chcąc pokazać się trenerom reprezentacji kraju. Często miejsce zamieszkania, kierunek studiów także decydują o tym, że dużo łatwiej utrzymać w klubie Polkę niż obcokrajowca, nie mówiąc już o dodatkowych kosztach związanych z utrzymaniem zawodniczki zwłaszcza w obecnej sytuacji rynkowej w naszym kraju. Poza tym kibice bardziej utożsamiają się z zawodniczkami na stałe grającymi w jednym klubie, nie traktującymi ich jak przystanek swojej kariery, a prawdopodobieństwo zmiany klubu u zawodniczek z zagranicy jest dużo większe. Obecność dwóch Polek nie do końca rozwiązuje także potrzeby reprezentacji Polski w kolejnych sezonach. Czy młodzieżowiec przebywałby na parkiecie 10 czy 20 minut to pozostawiam do oceny fachowcom. Wprowadzenie młodzieżowca będzie z pewnością krokiem w przód w polskiej koszykówce kobiecej, a na korzyści z tego płynące długo nie trzeba będzie czekać . Na Wasze opinie, pytania, pomysły czekam pod adresem mailowym coachrafa@wp.pl