Euroliga: Dziś w Pecsu starcie numer 2

Wisła Can-Pack do Pecsu udała się już wczoraj czarterowym samolotem. Podróż przebiegła bez żadnych kłopotów, szybko i bardzo sprawnie. Koszykarki Białej Gwiazdy są o krok do historycznego awansu do ćwierćfinału Euroligi. - Może wyda się to zaskakujące, ale widzę szanse na pokonanie polskiego zespołu w Pecsu - powiedział trener MiZo Pecs, Akos Fuzy. - Wiemy jak zwyciężyć i mamy receptę na polski zespół. Nasza postawa w pierwszej połowie w meczu w Krakowie pokazała, że możemy osiągnąć dobry wynik. Musimy jednak przede wszystkim przeciwstawić się wysokim zawodniczkom. Mówię o Janell Burse, Ewelinie Kobryn oraz Agnieszce Majewskiej. We wtorek Nikol Ohlde w pojedynkę nie dała rady się im przeciwstawić, choć miała wyższe osiągnięcia od średniej. Było też widać, jak wiele dla nas znaczy Anna Vajda - dodał trener Akos Fuzy, nawiązując do kontuzji swojej podopiecznej. Jej występ w rewanżu stoi zresztą pod dużym znakiem zapytania. - MiZo to znakomity zespół. Nasza wysoka wygrana w Krakowie nie oznacza, że łatwo naszej drużynie będzie odnieść zwycięstwo w Pecsu. Ale mamy taki zamiar. Jeżeli jednak się nie uda, to mamy decydujący mecz w Krakowie, gdzie publiczność jest szóstym zawodnikiem naszej drużyny - powiedział trener Wisły Can-Pack Jose Hernandez. Mecz w Lauber Dezso Varosi Sportcsarnok przy ul. Dr. Veress Endre 10 rozpocznie się o godz. 18.00. Ewentualny trzeci mecz odbędzie się w Krakowie, 10.02.2010 r. (środa) o godz. 18.00. Bezpośrednią transmisję przeprowadzi Radio Kraków Małopolska.