Dziś bitwa numer jeden

Te dwa zespoły znają się doskonale. W tym sezonie zmierzyły się trzykrotnie. Dwa z tych meczów zostały rozegrane w ramach ekstraklasy - i tu dwukrotnie górą były akademiczki. Polkowiczankom udało się wygrać raz - w półfinale rozgrywek o Puchar Polski rozgrywanym w Gdyni. Również w poprzednim sezonie "pomarańczowym" przyszło się mierzyć w batalii o finał ekstraklasy z gorzowiankami. Wówczas trzykrotnie górą były akademiczki, a koszykarki CCC mogły mówić o dużym pechu, bo w decydujących momentach kontuzje wykluczyły z gry najpierw Plenette Pierson, a potem Jillian Robins. Bez tych zawodniczek polkowiczanki nie miały zbyt wielu argumentów w rywalizacji ze zbilansowanym zespołem z Gorzowa. Problemy zdrowotne nie opuszczają CCC także i w tym sezonie. W drugim meczu z Wisłą Can-Pack kontuzji doznała środkowa Nadia Parker. Jej absencja to duże osłabienie, ale pomimo tego "pomarańczowe" potrafiły odprawić z kwitkiem znacznie mocniejszy kadrowo zespół Wisły Can-Pack Kraków. Wiara w to, że można wyeliminować także gorzowianki ma więc racjonalne podstawy. Jeżeli CCC zagra z taką determinacją i zaangażowaniem, jak przeciwko Wiśle to wszystko może się zdarzyć. My liczymy na wspaniałe spektakle, które będą opiewane latami. Pierwszy mecz pomiędzy CCC a KSSSE AZS dziś w sali sportowej przy ulicy Chopina w Gorzowie. Początek o godzinie 18. Spotkanie numer dwa również jutro, w Gorzowie. Z tego meczu bezpośrednią transmisję przeprowadzi TVP Sport.