Ostatni krok do finału

Gdy w toruńskim "Spożywczaku" zabrzmiała ostatnia syrena radości, zdawać by się mogło, że nie będzie końca. Skazywane na porażkę z bardziej utytułowanym i doświadczonym rywalem "Katarzynki", po raz drugi potrafiły znaleźć receptę na gdynianki. Tym razem prym w barwach gospodyń wiodła para Egenti - Gladden. Nie należy też zapomnieć o świetnej postawie Patrycji Gulak-Lipka, która wzięła na siebie ciężar gry w pierwszych minutach spotkania, gdy Egenti nie mogła wejść w "rytm meczowy". Szkoleniowiec Lotosu, prawdopodobnie chciałby o tym meczu zapomnieć jak najszybciej. Zaraz po zakończeniu poniedziałkowej rywalizacji przyznał: - Gratuluję zwycięstwa. Jest 2:1, gra się do trzech zwycięstw. Jutro jest nowy mecz. Będziemy gotowi do grania. Nie ma się co dziwić. Zwycięstwo mistrzyń Polski było na wyciągnięcie ręki, ale w starciu dwóch defensyw, lepsza okazała się ta toruńska. - Energa grała bardzo twardo i bardzo mądrze. Walczyli i wywalczyli zwycięstwo. Nie mam pretensji, my też walczyliśmy - ocenił to spotkanie Jacek Winnicki. "Katarzynki" zagrały w poniedziałek jedno z najlepszych, jeśli nie najlepsze spotkanie w swojej historii. W meczu o wysoką stawkę pokonały mistrzynie Polski, otwierając sobie drogę do finału, a wszystko przy głośnym dopingu kompletu widowni. Dzisiaj kolejna dawka emocji. - Jedno jest pewne. Na pewno we wtorek czeka nas kolejny ciężki mecz - powiedziała po poniedziałkowym spotkaniu jedna z bohaterek tej potyczki, Alicia Gladden. Mecz zacznie się o godzinie 18. Jeśli wygrają gospodynie - są w finale. Jeżeli lepsze okażą się mistrzynie Polski, rywalizacja przeniesie się do Gdyni i tam zostanie ostatecznie wyłoniony finalista w piątym starciu. Sponsorem historycznych meczów półfinałowych w Toruniu z udziałem miejscowej Energi jest APATOR S.A.