W Nowym Roku na początek Widzew

- Po drugim dniu świąt zaczęliśmy zajęcia. Praktycznie wszystkie zawodniczki były cały czas w reżimie treningowym. Oprócz Eli Mowlik, która dopiero w czwartek trenowała po raz pierwszy od meczu z Pruszkowem. Była z nami także "Chi Chi" Ukoh - mówi trener INEI AZS, Krzysztof Szewczyk. W meczu z Widzewem będzie mogła zagrać Brittany Gilliam, która w środę przyleciała do Poznania. Nowa Amerykanka w składzie INEI AZS na treningach starała się przede wszystkim poznać nowe dla niej zagrywki. - Prezentuje to, czego się po niej spodziewałem, oglądając ją na płytach. Dobrze gra 1 na 1. Nieźle na pick'n'rolu. Prezentuje zespołową koszykówkę i potrafi znaleźć partnerki. Dysponuje niezłym rzutem za dwa punkty. Trochę gorszym za trzy, ale o tym wiedzieliśmy - opisuje szkoleniowiec Akademiczek. Poznanianki, żeby myśleć o awansie do fazy play-off w kolejnych trzech spotkaniach z Widzewem, Artego Bydgoszcz i Super-Pol Tęczą Leszno nie mogą sobie pozwolić na porażkę. - Najbliższe trzy mecze pokażą o co będziemy walczyli. Jeżeli wygramy dwa z nich, w tym koniecznie z Lesznem, to będziemy mieli jeszcze szanse na play-offy. Jeżeli nie, to ta szansa ucieknie nam bezpowrotnie - mówi Szewczyk. INEA AZS przegrała trzy ostatnie spotkania przed świąteczną przerwą. Jednak w każdym z nich koszykarki ze stolicy Wielkopolski nie odstawały od drużyn z czołówki tabeli. Najbliżej było zwycięstwa z czwartym zespołem Ford Germaz Ekstraklasy, Liderem Pruszków (55:58). W pierwszym meczu z Widzewem poznanianki prowadziły niemal przez całe spotkanie, ale przez proste błędy Akademiczki przegrały ostatecznie 63:65. Teraz taka sytuacja nie może się powtórzyć. INEA AZS Poznań - MUKS Widzew Łódź
17. kolejka Ford Germaz Ekstraklasy
Hala przy ul. Tarnowskiej 27, Poznań - Krzesiny
Wstęp wolny