Faworytem gorzowianki, ale...

Podopieczne trenera Dariusza Maciejewskiego w Brzegu zjawią się najprawdopodobniej w polskim składzie bez zawodniczek zagranicznych. Na początku roku do CCC Polkowice odeszła amerykańska skrzydłowa Kalana Greene, do Wisły Can Pack Białorusinka Yelena Leuchanka, a z powodów zdrowotnych kontrakt rozwiązała Angielka Johanna Leedham. W dodatku australijska rozgrywająca, Samantha Richards po świąteczno-noworocznej przerwie nie może dojść do swojej wysokiej formy z powodu infekcji grypowych. Tak było w środowym meczu w Lesznie, gdzie koszykarki z Gorzowa Wlkp. musiały uznać wyższość Super-Pol Tęczy. W Brzegu również nie ma zbyt wielu dobrych informacji. Zespół prowadzony przez Wadima Czeczuro walczy o ligowy byt. W meczu z Lotosem Gdynia zastój w drugiej kwarcie spowodował, że mistrzynie Polski "odjechały" brzeżankom i pewnie zwyciężyły. Również we wcześniejszym spotkaniu z Energą w Toruniu, podopieczne Czeczuro nie miały zbyt wiele do powiedzenia, przygrywając mecz różnicą 18 "oczek". Widać jednak postęp w grze brzeskiego zespołu, koszykarki grają z zaangrażowaniem w defensywie, również w ataku wygląda to znacznie lepiej. Jedyną rzeczą do wyeliminowania są wspomniane wcześniej zastoje w grze. Czy uda wyeliminować się to już w niedzielnym meczu przeciwko drużynie KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.? Koszykarki Odry Brzeg mają zapewne w pamięci listopadową wpadkę w pierwszym meczu obu zespołów kiedy to akademiczki z Gorzowa Wlkp. zmiażdżyły Odrę 111:34. Okazja do rewanżu już w najbliższą niedzielę o wyjątkowo godzinie 16, tradycyjnie w hali sportowej przy ulicy Oławskiej w Brzegu.