Pojedynek "bezpieczniejszych"

Zagrożonych jest tu troszkę naciągnięciem, gdyż na chwilę obecną obie drużyny bardziej teoretycznie mogą obawiać się o swój los - w praktyce ich sytuacja jest całkiem dobra. Widzew po słabszej serii spotkań z początku roku, zdecydowanie wzniósł się na wyższy pułap swoich możliwości ostatnimi czasy, pokonując odpowiednio Super-Pol Tęczę Leszno, Odrę Brzeg i walcząc przez sporą część meczu na równi z Wisłą Can-Pack Kraków. To te potyczki poprawiły istotnie morale w zespole Miodraga Gajicia i pozwoliły przystępować z uprzywilejowanej pozycji do batalii o utrzymanie w lidze walecznego i ambitnego beniaminka. INEA AZS Poznań także zanotowała lepszą końcówkę sezonu niż wcześniejszy jej okres. Wygrane z Odrą Brzeg, UTEX-em  ROW Rybnik czy ŁKS-em Siemens AGD, także pozwoliły osiągnąć "nagrodę pocieszenia" w obecnym sezonie w postaci bycia v-ce liderem mniej zaszczytnej grupy, walczącej o pozostanie w Ford Germaz Ekstraklasie. Dzisiejszy pojedynek w Łodzi, w hali "Parkowa", będzie więc doskonałą okazją do pokazania – kto tak naprawdę "lideruje" w play-outach. Widzewianki nadal zmagają się z problemami zdrowotno-kadrowymi, ale to nie powinno być problemem – przecież i z Wisłą przetrzebiony skład łodzianek pokazał lwi pazur i zagrał bez kompleksów. Ponadto poznaniankom nie leży wybitnie beniaminek z Łodzi – na 2 potyczki dotychczasowe, 2 razy schodziły z parkietu jako przegrane. Jest to na pewno swoista przewaga psychologiczna po stronie miejscowych. INEA w 1. meczu play-out pokonała 71-67 ŁKS Siemens AGD u siebie, a Idczak, Makowska czy Gilliam zagrały w tym meczu dobre zawody. Jak pokażą się w Łodzi? Początek meczu pomiędzy Widzewem Łódź a INEĄ AZS Poznań już dziś o 18:00, zaś końcowy wynik poznamy zapewne przed godziną 20.00.