Odpadły z honorem

Mecz kibicom zgromadzonym w Sierakowie mógł się podobać. W pierwszej kwarcie zdecydowanie dominowała Wisła Can-Pack, która swoją konsekwentną grą pod kosz powiększała z minuty na minuty przewagę punktową. Do końca pierwszej kwarty leszczynianki stanowiły tylko tło dla krakowskiego zespołu. W drugiej odsłonie role się odmieniły. Uśpiona wysoką przewagą Wisła, zaczęła popełniać błędy i grać z lekka nonszalancko. Taką postawę przyjezdnych zaczęły wykorzystywać zawodniczki z Leszna. Po kilku składnych akcjach i większym zaangażowaniu w obronę różnica miedzy oboma zespołami zaczęła szybko topnieć. Do przerwy Tęcza złapała kontakt i przegrywała tylko różnicą 5 punktów. Po zmianie stron, to jednak faworytki wzięły sprawy we własne ręce i szybko odskoczyły na bezpieczną przewagę. W zasadzie do końca meczu oglądaliśmy ciekawy pojedynek, któremu ton nadawała jednak Wisła. Różnica klas między obiema drużynami była widoczna i tylko dzięki ambicji gospodyń mecz miał momentami wyrównany przebieg. Podsumowując, po porażce w rewanżu 68:86, leszczynianki pożegnały się z honorem z marzeniami o pierwszej czwórce Ford Germaz Ekstraklasy. Teraz Wiśle Can Pack Kraków pozostaje walka o medale, a ekipie z Leszna walka o prestiż i jak najwyższą pozycję na zakończenie sezonu 2010/11.