Zgodnie z planem

Na takie spotkanie doświadczona koszykarka czekała od bardzo dawna. Z powodu ciąży cały poprzedni sezon spędziła w domu, wcześniej miała zaś problemy zdrowotne, dużo czasu spędzając zamiast na boisku na kolejnych kontrolach u lekarzy specjalistów. Obecne rozgrywki rozpoczęła przeciętnie, w czterech meczach zdobywając łącznie 4 punkty, przy kiepskiej skuteczności. W starciu z mało doświadczoną INEĄ silna skrzydłowa Matizolu Lidera udowodniła, że nie przez przypadek grała w reprezentacji Polski. Od początku zawodów imponowała spokojem, do tego wykazywała się wszechstronnością. Nie tylko rzucała, ale także zbierała oraz otwierała swoim koleżankom drogę do kosza. W efekcie czego zawody zakończyła z dorobkiem 17 punktów (6/10 z gry), 12 zbiórek i 5 asyst. Popularna „Wielebna” dużą aktywnością wykazała się zwłaszcza na atakowanej tablicy, gdzie jej łupem padło 7 piłek. Spotkanie od pierwszych sekund układało się po myśli miejscowych. Przewagę podopiecznych Arkadiusza Konieckiego najlepiej ilustruje przebieg poszczególnych kwart, z których Matizol Lider nie przegrał żadnej, tracąc w trzeciej tylko pięć punktów. Słabszy moment, w przekroju całego meczu, pruszkowianki miały tylko na początku drugiej odsłony, kiedy to straciły osiem punktów z rzędu, pozwalając rywalkom na zwiększenie części strat. Za sprawą Wielebnowskiej oraz Aleksandry Chomać (8 pkt i 6 zbiórek) mazowiecka drużyna szybko odskoczyła jednak rywalką, które już do końca nie potrafiły się zbliżyć na mniej jak dziesięć punktów. Z powodu kontuzji stopy w składzie na sobotnie spotkanie nie znalazła się Laurie Koehen. Urazy wyeliminowały też z gry Annę Pietrzak i Paulinę Rozwadowską. Mecz z trybun obejrzała pozyskana niedawno Charity Szczechowiak. W jej przypadku Lider nie uzyskał jeszcze wymaganego przez PLKK „listu czystości” od byłego pracodawcy.