Wykonały plan

Mecz miał raczej jednostronny obraz. Leszczynianki od początku narzuciły swój styl gry i nie na wiele pozwalały tego dnia przyjezdnym w ataku. Poznanianki pomimo ambitnej gry nie były tego dnia dobrze dysponowane rzutowo i to także przyczyniło się do tego że Tęcza z każdą minutą uzyskiwała coraz większą przewagę. Do przerwy gospodynie prowadziły 35:26. Po zmianie stron zwiększyła się jeszcze bardziej przewaga miejscowych. Grając skutecznie w ataku i bardzo zespołowo, o czym świadczy 11 asyst na koniec spotkania, ekipa trenera Raczyńskiego nabrała większego rozpędu. Przyjezdne natomiast coraz częściej zaczęły grać na pograniczu faulu, co doprowadziło w konsekwencji do opuszczenia parkietu przez ich dwie czołowe zawodniczki. W zespole leszczyńskim w ostatnich kilku minutach pojawiły się aż trzy najmłodsze zawodniczki. Co ciekawe wynik spotkania nadal utrzymywał się wokół tego, który był do tej pory. Dobrze to świadczy o ich postawie na boisku. Dagmara Moszak w ciągu kilku minut rzuciła aż 7 punktów przy stuprocentowej skuteczności i zebrała pomeczowe gratulacje od zgromadzonej widowni. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 71:48. Tęcza Leszno tą wygraną nie tylko oddaliła widmo spadku, ale i przybliżyła szanse na grę w play-off. Jeżeli drużyna będzie stanowić jeden zgrany kolektyw i w najbliższych meczach z Pruszkowem i Bydgoszczą pokaże lwi pazur oraz mentalnie nastawi się na wygraną, to być może "ósemka" jest w jej zasięgu. W meczu z MUKS-em należałoby wyróżnić postawę całego teamu. Wszystkie zawodniczki wniosły bowiem sporo dobrego do gry. Daje to nadzieję kibicom na kolejne dobre występy, o których już wspomniano. Poznański zesół niestety trochę zawiódł. Ten zespół stać bowiem z pewnością na lepszą grę.