Pękła setka, Wisła Can-Pack gromi ŁKS

W zespole Białej Gwiazdy nie wystąpiła Paulina Pawlak, mająca chwilowe kłopoty zdrowotne. Mecz, jak można było przewidzieć, miał jednostronny przebieg. Trener Jose Hernandez dość eksperymentalnie potraktował spotkanie z ŁKS-em Siemens AGD Łódź. Zespół Białej Gwiazdy w dwóch pierwszych ćwiartkach zagrał różnymi piątkami. W pierwszej kwarcie na parkiet wybiegły Milka Bjelica, Ana Dabović, Anke De Mondt, Ewelina Kobryn i Katarzyna Krężel. Tak zestawiona piątka zdobyła aż 33 punkty. W drugiej kwarcie na parkiecie pojawiły się Magdalena Leciejewska, Erin Phillips, Nicole Powell, Agnieszka Śnieżek i Petra Ujhelyi osiągając bardzo podobny wynik. Drugą kwartę Wisła Can-Pack wygrała 29:13. Na przerwę wiślaczki schodziły z niezwykle wysoką przewagą prowadząc 62:22. Kibice domagali się "100 punktów" i tak naprawdę to w tym spotkaniu była to tylko kwestia czasu. Publiczność zgromadzona w hali TS Wisła doczekała się pierwszego w tym sezonie trzycyfrowego zwycięstwa koszykarek Białej Gwiazdy. Na 4 minuty przed zakończeniem spotkania po rzucie Any Dabović na tablicy wyników po stronie gospodyń pojawiła się 100-tka. Przed ostatnią syreną wiślaczki zdobyły jeszcze dziewięć punktów odnosząć bardzo wysokie zwycięstwo 109:44. Kolejne spotkanie już w sobotę w Łodzi. Wiślaczki, które myślami są już w Stambule zapewne w hali ŁKS postawią kropkę nad "i".