Pożegnalna porażka (wideo)

Niedzielny pojedynek od samego początku był toczony w niezwykle spokojnym tempie. Po pięciu minutach na tablicy wyników widniał rezultat 12-7 na korzyść MUKS-u. Jednak w tym momencie gra poznanianek całkowicie się załamała i do końca kwarty nie potrafiły one już zdobyć ani jednego punktu. W tym czasie bydgoszczanki wykorzystywały swoje szanse i wygrały pierwszą odsłonę 18-12. Druga kwarta zakończyła się dwupunktowym zwycięstwem gospodyń. Jednak tempo meczu nadal nie zachwycało, a kibice byli świadkami przede wszystkim gry punkt za punkt obu zespołów. Żadna z drużyn nie zawiesiła wysoko poprzeczki w obronie, a co więcej zarówno poznanianki jak i bydgoszczanki dość celnie rzucały, przez co w tej odsłonie obie drużyny łącznie zdobyły 46 punktów. Na początku trzeciej kwarty oba zespoły ponownie grały punkt za punkt. Jednak od stanu 42-46 gospodynie zdobyły tylko 5 punktów przy 13 oczkach bydgoszczanek i przed czwartą kwartą było jasne, że tego spotkania już nie wygrają. W początkowej fazie ostatniej kwarty poznanianki całkowicie zatraciły skuteczność w ataku, nie trafiając nawet w bardzo dogodnych pozycjach. W tym czasie bydgoszczanki wyszły nawet na osiemnastopunktowe prowadzenie. Pierwsze punkty w tej odsłonie gospodynie zdobyły dopiero o sześciu minutach gry, a uczyniła to Ramona Casimiro dwukrotnie trafiając z rzutów wolnych. W kolejnych minutach poznanianki zmniejszyły straty, lecz ostatecznie uległy bydgoszczankom 61-73. - Cieszymy się, że po nieudanym sezonie chociaż miłym akcentem zakończyliśmy te rozgrywki. Mam nadzieję, że MUKS i INEA jak najszybciej znajdą się znowu w ekstraklasie. Jest to naprawdę wielka strata, szczególnie dla młodych koszykarek które mają szansę się ogrywać na ligowych parkietach - powiedział na konferencji prasowej trener gości Piotr Kulpeksza. - Już wczoraj wiedziałyśmy, że spadamy z ligi więc dzisiaj motywowałam dziewczyny, żebyśmy zagrały dobre spotkanie, choć dzisiaj nam nie wyszło. Mecz nieistotny, spadamy i musimy teraz myśleć co dalej - oceniła trener gospodyń Iwona Jabłońska.