Spartak minimalnie lepszy od AZS Rzeszów

Spotkanie było bardzo wyrównane, momentami zawodniczki beniaminka Ford Germaz Ekstraklasy prowadziły kilkoma punktami, by za chwilę przegrywać 3-4 "oczkami". Ostatecznie zwycięsko z tej towarzyskiej konfrontacji wyszły koszykarki Spartaka. - Trudno oceniać ten dzisiejszy mecz, bo to jest pierwsze spotkanie jakie w ogóle zagraliśmy. Nam się ta gra w ogóle nie układała, bo jesteśmy w trakcie obozu i dopiero poznajemy się na boisku. Przypomnę, że ze starego składu zostały tylko trzy zawodniczki. Musimy dużo takich meczów zagrać, żeby to wszystko poukładać. Rano mieliśmy dwugodzinny trening, jesteśmy po trzygodzinnej podróży z Polańczyka do Jarosławia, to też miało na pewno wpływ, ale zespół się zgrywa i żeby to wszystko zafunkcjonowało trzeba paru miesięcy, a my ze sobą jesteśmy 14 dni. Dlatego trudno by było oczekiwać, że będziemy grać koronkowe akcje. Trudno jest kogokolwiek oceniać i wyróżniać. Były przebłyski dobrej gry zespołu, szczególnie na początku, ale potem z minuty na minutę było trochę gorzej. Chciałem, żeby zagrały wszystkie dziewczyny. Podkreślam, że proces układania drużyny jest bardzo długi. Na pewno gołym okiem widać, że są potrzebne wzmocnienia na pozycji rozgrywającej i na pozycji centra - powiedział po spotkaniu trener rzeszowskich akademiczek Wojciech Downar-Zapolski. W niedzielę rewanż w Rzeszowie w hali ROSiR przy ul. Pułaskiego o godzinie 12:00. Wstęp wolny. KKŚ AZS Rzeszów - Spartak Sankt Petersburg 49-52 (11-10, 11-13, 11-18, 16-11)
AZS: Edyta Czerwonka 10, Magda Bibrzycka 8, Magdalena Kaczmarska 8, Agata Rafałowicz 7, Elżbieta Mukosiej 5, Klaudia Kąsek 5, Joanna Kędzia 4, Anna Kuncewicz 2, Aneta Kotnis 0, Agnieszka Krzywoń 0, Karolina Hogendorf 0.