Już na prezentacji obu zespołów gromkimi brawami przywitana została grająca niedawno w barwach KSSSE AZS PWSZ Edyta Koryzna. Dziś brązowa medalistka z gorzowskim zespołem zadebiutowała jako ekstraklasowy trener. - Chciałam podziękować wszystkim kibicom, przyjaciołom sportu w Gorzowie. Przemiła atmosfera jak zawsze. Dziękuję za wspaniałe przyjęcie. Dziękuję za to, że mogę zadebiutować po tej stronie, aczkolwiek proszę mi nie zazdrościć, bo łatwo nie jest - wyznała Koryzna.
Początkowo wydawało się, że mecz rozstrzygnie się pod samymi tablicami. Mocne otwarcie zanotowała bowiem Sybil Dosty, która dobijała niecelne rzuty swoich koleżanek. Później jednak często o zdobyczach punktowych decydowały rzuty z dystansu.
O ile do gry ofensywnej nie można mieć większych zastrzeżeń, o tyle spore braki zaobserwować można było w defensywie. -Naprawdę kilka razy Pabianice naszą defensywę ośmieszyły i zrobię z tym porządek, bo kilka razy było mi wstyd, że dziewczyny tak dziecinnie dawały się ogrywać. Widać, że musimy jeszcze bardzo mocno pracować nad tym, bo w drugiej połowie było lepiej - stwierdził po meczu szkoleniowiec KSSSE AZS PWSZ Dariusz Maciejewski.
Dzięki dobremu wynikowi trener Maciejewski po raz kolejny dał szansę naszej młodzieży. Już w pierwszej kwarcie na parkiet wybiegła Katarzyna Jaworska, a w ostatnich minutach spotkania dołączyły do niej: Klaudia Czarnodolska, Magdalena Szajtauer oraz Adrianna Kopciuch. Warto wspomnieć, że wszystkie skończyły mecz ze zdobyczami punktowymi przy swoich nazwiskach.
Dzięki dwóm zwycięstwom i dobremu bilansowi małych punktów gorzowianki zostały liderem rozgrywek. Marzeniem chyba wszystkich w Gorzowie jest, aby taki stan rzeczy trwał jak najdłużej.
KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. - PTK Pabianice 77:42 (22:18, 27:12, 12:8, 16:4)
KSSSE: Moorer 14, Dosty 12, Skobel 11, Nwagbo 11, Trębicka 10, Makowska 9, Jaworska 4, Kopciuch 3, Czarnodolska 2, Szajtauer 1, Dźwigalska 0.
PTK: Sobczyk 11, Jasnowska 11, Salska 4, Gajda 4, Błaszczyk 4, Kowalska 2, Krajewska 2, Piestrzyńska 2, Okulska 2, Szałecka 0, Rozwandowicz 0, Szymańska 0.