Mecz nie zaczął się dla gospodyń najlepiej, gdyż po pierwszych kilku akcjach przegrywały już 0:6. Chwilę później doprowadziły jednak do remisu. Już druga kwarta pozwoliła gorzowiankom wyjść na prowadzenie, które z upływem czasu delikatnie wzrastało. Ostatecznie spotkanie zakończyło się triumfem gorzowskich akademiczek 74:58. - Źle weszliśmy w ten mecz, bo jak byśmy trafili te pozycje, które mieliśmy na początku to byłoby inaczej. Tak to było nerwowo. Dobrze, że druga kwarta była już dużo lepsza. Szkoda końcówki tej części, gdzie wyszliśmy na 15 punktów i straciliśmy 5 czy 6 punktów pod rząd. Potem znowu odskoczyliśmy i znowu nas Gdynia dogoniła. Wszystko było jednak pod kontrolą - tak w skrócie spotkanie z gdyniankami podsumował trener KSSSE AZS PWSZ Dariusz Maciejewski.
Dużym zaskoczeniem dla Mirosława Noculaka, szkoleniowca BI Gdynia, była postawa na parkiecie Agnieszki Makowskiej, która po słabszych występach w ostatnich spotkaniach dziś zagrała bardzo dobrze. - W mojej opinii trochę za wysokie to zwycięstwo KSSSE AZS PWSZ, aczkolwiek drużyna gorzowska na dzisiaj okazała się lepsza. Nie udało nam się powstrzymać Nwagbo i Makowskiej. Te dwie zawodniczki zrobiły nam największą krzywdę. Spodziewaliśmy się niebezpieczeństwa skąd indziej, ale stało się inaczej - stwierdził trener ekipy z Trójmiasta.
Kolejne spotkanie gorzowski zespół rozegra już w sobotę w Toruniu. Do zobaczenia tego meczu na żywo zapraszają kibice KSSSE AZS PWSZ, którzy organizują autokarowy wyjazd. Koszt to 40 zł, a zapisywać się można pod nr tel. 665247080.
KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. - BI Gdynia 74:58 (11:11, 24:14, 18:14, 21:19)
KSSSE: Nwagbo 23, Makowska 18, Dosty 13, Skobel 9, Moorer 9, Drzewińska 2, Czarnodolska 0, Dźwigalska 0, Trębicka 0.
BI: Dixon 13, Rhea 10, Bennett 8, Małaszewska 7, Kassing 6, Bandyk 6, Ziętara 5, Misiuk 3, Marciniak 0, Duraj 0.