Drużyna jutrzejszych rywalek CCC przystąpi do tego meczu po porażce poniesionej w meczu na szczycie chorwackiej ekstraklasy, w którym to przegrała po dogrywce z ekipą z Gospić 98:103 i tym samym straciły pozycję lidera krajowych rozgrywek. Warto wspomnieć, że był to dla nich pierwszy przegrany pojedynek w rozgrywkach chorwackiej ekstraklasy. Wcześniej, w pierwszej rundzie Gospić musiał uznać wyższość rywalek na własnym parkiecie przegrywając 81:85. Porażka poniesiona w meczu na szczycie krajowych rozgrywek na pewno ma wpływ na dyspozycję rywalek CCC. Z jednej strony muszą one odczuwać frustrację, z drugiej jednak na pewno zrobią wszystko, aby przed własną publicznością pokazać się z jak najlepszej strony i zatrzeć niekorzystne wrażenie po ostatnim meczu. A to można zrobić tylko prezentując dobra grę i pokonując CCC. W meczu z drużyną Gospić najwięcej punktów dla gospodyń zdobyła Latoya Williams, na której koncie zapisano 21 "oczek”. 20 punktów dołożyła Sandra Mandir, a 16 Leilani Mitchell.
W Eurolidze Chorwatki spisują się o wiele gorzej niż w krajowych rozgrywkach. Spośród dziewięciu dotychczasowych meczów wygrały tylko raz - na własnym parkiecie z francuskim USO Mondeville 82:60 i zajmują ostatnie miejsce w tabeli grupy C bez szans na awans do dalszej fazy rozgrywek. Polkowiczanki zajmują miejsce trzecie, a na koncie mają cztery wygrane mecze i zapewne dołożą wszelkich starań, aby jutro ten dorobek poprawić.
Pierwszy mecz pomiędzy jutrzejszymi rywalami, rozegrany w Polkowicach, zakończył się zwycięstwem wicemistrzyń Polski 77:66, a główna w tym zasługa doskonałej gry w ostatniej kwarcie Belindy Snell, która w ciągu trzech minut trafiła trzykrotnie zza linii 6,75 m i odebrała rywalkom resztki nadziei. Czy i jutro australijska rzucająca wystąpi w roli głównej? Początek meczu w środę o godzinie 18.