Niespodzianka, niespodzianka!!!!

Jakie to życie jest nieprzewidywalne :D hehehe Ale jaka cholera z niej, że nikomu nie powiedziała (chociaż ja i tak podejrzewałam, że jak nic nie mówi albo, że nasz agent twierdzi żeby się nie martwiła i tyle, to wiedziałam, że coś kręci). Hihihihi No to nasz zespół troszeczkę inaczej wygląda od początku sezonu myślę, że korzyścią dla wszystkich. A co do niespodzianek to miałam w planie zrobienie komuś niespodzianki, ale słabo to wyszło. Także nie będę się za bardzo rozpisywać na ten temat. Zresztą sami zainteresowani chyba by tego nie chcieli. Trochę z innej beczki zahaczę temat… droga do Warszawy!!! Wydawało nam się, że do zeszłorocznego rekordu będzie daleko, a tu kolejna niespodzianka!!! Jechałyśmy 13 godz.!!! Przypominam, że rekord należy do Gdyni 16 godz. podróży w zeszłym sezonie (od Bydgoszczy z zepsutym ogrzewaniem!!!), ale tegoroczny wyjazd jeszcze przed nami więc wiele się może zmienić!!! Oby nie!!! Bo znowu mi się włączy mój szyderczy humorek i wszystkie dziewczyny padną ze śmiechu!! Zresztą prawie jak ostatnio!!! Ale jak można wyjechać z Jeleniej o 10.30, a z Wrocławia o 15? Otóż wystarczy, że stoi się w korku w Jeleniej Górze prawie 1.40 min i później szuka się czegoś we Wrocławiu i proszę bardzo po godz. 15 wyjeżdżamy z Wrocka! No i już wtedy nie dałyśmy rady i zaczęło się naśladowanie – począwszy na kabaretach (Ani Mru Mru królowało), a skończywszy na kabarecie w moim wydaniu! „Ale my to wszystko mamy nagrane” hihihi No, ale szczęśliwie dotarłyśmy do Warszawy. W sumie to by było na tyle, nie mam, o czym pisać, więc o bzdurach mi się nie chce (bo kto będzie to czytał?). Maili mam mnóstwo – w miarę możliwości odpisuję, także proszę cierpliwie czekać :) :D No i pozdrowienia i podziękowania… mam jedno podziękowanie – chciałabym bardzo, bardzo serdecznie podziękować Piotrkowi F :D – za to, że pomógł mi w takim momencie i z taką bezinteresownością, którą się rzadko spotyka w dzisiejszych czasach!!!! Właśnie takich ludzi człowiek chciałby spotykać na swojej drodze i właśnie takich mieć przyjaciół! A pozdrawiam wszystkich czytelników mojej coraz mniej radosnej twórczości :D