ŁKS pokazał swą wyższość nad CCC

Początek spotkania ułożył się po myśli drużyny przyjezdnej, która odskoczyła na kilka punktów, jednak prowadzenie podopiecznych Andrzeja Nowakowskiego nie trwało długo. Łodzianki bardzo szybko odrobiły straty, sukcesywnie i w miarę upływu czasu powiekszając przewagę nad CCC Polkowice. W szeregach CCC wynik próbowała ratować Nartausha Mills. Potężna środkowa rozegrała najlepsze spotkanie od czasu swojego przyjazdu do Polski i mecz zakończyła z dorobkiem 23 punktów i 9 zbiórek. Jej wysiłki nie zdały się jednak na nic, bo znakomicie dysponowane były Renata Oliveira i Sylwia Wlaźlak. Ta ostatnia po raz kolejny pokazała jak powinna grać rozgrywająca z prawdziwego zdarzenia. Gdy zespół potrzebował punktów - zdobywała je wez wahania, gdy trzeba było podać - szybko obsługiwała swoją koleżankę podaniem. W całym spotkaniu była rozgrywająca reprezentacji Polski wzbogaciła konto swojego zespołu o 18 punktów, 7 asyst i 4 zbiórki. Dobrym znakiem na przyszłość dla trenera Mirosława Trześniewskiego jest z całą pewnością występ Moniki Pope. Amerykanka pokazała się z jak najlepszej strony i z całą pewnością będzie dużym wzmocnieniem łódzkiego ŁKS-u. Na parkiecie spędziła jedenaście minut i w tym czasie zdobyła 6 punktów i miala 3 asysty. Statystyki