,

Lista aktualności

Euroliga: Do Stambułu po awans

Lotos PKO BP Gdynia w środę w Stambule walczyć będzie o awans do ćwierćfinału Euroligi. Po dwóch meczach z Fenerbahce jest 1:1, do awansu potrzebna jest jeszcze jedna wygrana. Do Turcji gdynianki poleciały bez Emilii Podrug, która w pierwszej kwarcie drugiego meczu złamała rękę. Wszystko wskazuje na to, że przerwa w grze Chorwatki potrwa około 2 miesięcy.

,

Rywalizacja Lotosu PKO BP Gdynia z Fenerbahce jest najbardziej zaciętym pojedynkiem spośród wszystkich par walczących w 1/8 finału. W pierwszym meczu do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka, w której lepsze okazały się Turczynki (87:83). W rewanżu w Gdyni 5 tysięcy kibiców przeżywało olbrzymie emocje do ostatnich sekund. Tym razem szala zwycięstwa przechyliła się na stronę gdynianek, które wygrały 63:60. Równie zaciętego meczu można się spodziewać także i teraz. Przede wszystkim dlatego, że obie drużyny prezentują podobną klasę i znają się już znakomicie. Biorąc pod uwagę dwa poprzednie mecze, podopieczne Jacka Winnickiego, aby myśleć o zwycięstwie, muszą przede wszystkim mocniej bronić, podjąć w końcu walkę na tablicach i znaleźć receptę na niesamowitą Katie Smith. O ile pierwszy warunek jest możliwy do spełnienia, to o realizację dwóch pozostałych można mieć obawy. Gdynianki słyną z bardzo dobrej defensywy, co udowodniły choćby w piątek w Gdyni. Nawiązać wyrównaną walkę z wysokimi zawodniczkami Fenerbahce będzie jednak niezwykle ciężko, tym bardziej, że trzeba będzie sobie radzić bez Podrug. Na szczęście jednak, gdy nie idzie spod kosza, można grać przez obwód, a rzuty z dystansu to bardzo silna broń gdynianek. Jeśli chodzi o Katie Smith to nie ma chyba takiego gracza na świecie, który by ją powstrzymał. Ale wicemistrzynie Polski mają za to Tamikę Catchings, która gra dotychczas nie gorzej niż Smith. Pojedynki tych koszykarek znowu powinny być ozdobą meczu. - Będzie to mecz walki i nerwów. Kto lepiej poradzi sobie z tymi nerwami to wygra. Nastroje są bojowe, jedziemy po zwycięstwo, dziewczyny wierzą w siebie. Mam tylko nadzieję, że sędziowie staną na wysokości zadania i nie będą gwizdać przewinień z kosmosu, tak jak to było w pierwszym meczu w Stambule – mówi prezes Lotosu PKO BP Gdynia Mieczysław Krawczyk. Gdynianki do Stambułu wyleciały we wtorek rano przez Monachium. Wieczorem i rano w dniu meczu miały zaplanowany trening. - Szkoda, że nie możemy wziąć ze sobą do Stambułu tych pięciu tysięcy kibiców, którzy tak fantastycznie wspierali nas w piątek. Postaramy się jednak sprawić niespodziankę i wygrać w Stambule. Faworytkami nie jesteśmy, ale już przecież pokazałyśmy, że jesteśmy równorzędnym rywalem. Turczynki mają co prawda atut własnego parkietu, ale w takich meczach, o taką stawkę, ten atut wcale nie jest taki istotny - mówi kapitan drużyny Paulina Pawlak. Początek środowego meczu zaplanowano na godzinę 18:30 naszego czasu. Bezpośrednią transmisję telewizyjną przeprowadzi stacja TVP Sport.