,

Lista aktualności

CCC bez problemów gromi ŁKS Siemens AGD

Dziewczyny z Polkowic nie pozostawiały rywalkom złudzeń, co do tego, kto jest lepszy i pewnie pokonały ekipę ŁKS-u. - To zwycięstwo chciałyśmy zadedykować trenerowi Koziorowiczowi - powiedziała chwilę po meczu Justyna Jeziorna, kapitan CCC.

,

Pierwszy mecz pomiędzy CCC a ekipą z Łodzi zakończył się wygraną podopiecznych trenera Koziorowicza, ale przez większą część meczu łodzianki trzymały się twardo. Do przerwy polkowiczanki nawet przegrywały, ale po ostrej rozmowie w szatni w kwarcie numer trzy wrzuciły piąty bieg i objęły prowadzenie, które w ostatniej systematycznie powiększały. Od tego czasu minęło sporo czasu. Polkowiczanki urosły do rangi jednego z czołowych klubów ekstraklasy, a łodzianki ostro pikowały w dół. Nic dziwnego, że faworyt sobotniej potyczki był jeden i bynajmniej nie był to zespół z Łodzi. Początek sobotniego spotkania przyniósł niespodziankę. Na ławce trenerskiej gospodyń zabrakło bowiem trenera Koziorowicza, którego zmogła choroba. Drużynę poprowadził jego asystent Arkadiusz Rusin. Na postawie zespołu to się jednak nie odbiło, bo wszystko zaczęło się zgodnie z przewidywaniami od mocnego uderzenia "pomarańczowych", które szybko zbudowały kilkupunktową przewagę. Prowadziły 6:2, 8:4, 14:6. Polkowiczanki imponowały szybkością rozegrania akcji, a także skutecznością w rzutach z dystansu. Przede wszystkim jednak doskonale broniły. Agresywna defensywa sprawiała, że łodzianki miały duże problemy. Często zdarzało im się gubić piłkę, a rzuty oddawały zazwyczaj z nieprzygotowanych pozycji. Po pierwszych dziesięciu minutach było 21:11. W kwarcie numer dwa zawodniczki CCC jeszcze bardziej zacieśniły obronę, a popis gry dała Agata Gajda. Nie tylko wspaniale rozdzielała piłki, ale świetnie rzucała zarówno za dwa jak i za trzy punkty. Także pozostałe zawodniczki z Polkowic spisywały się wyśmienicie. Kosz ŁKS-u regularnie dziurawiła Amisha Carter, a łatwość z jaką Plenette Pierson ogrywała kolejne rywalki była imponująca. Po pierwszej połowie polkowiczanki prowadziły różnicą 26 "oczek", a ilość punktów zdobytych przez podopieczne trenera Trześniewskiego – 18 daje wyobrażenie o niemocy jego podopiecznych. Po zmianie stron gospodynie nadal nie spuszczały z tonu. Pierwsze punkty rzuciła Jeziorna, a potem trwało dobijanie łodzianek. Pod koniec trzeciej kwarty trener Rusin wpuścił na parkiet zawodniczki rezerwowe, które również spisywały się bardzo dobrze. Kosz rywalek dziurawiły zarówno Rozwadowska, jak i Paździerska i w efekcie CCC wygrało bez najmniejszych problemów.