Lista aktualności

Emilia Tłumak: Wszystko da się pogodzić

- Teraz najważniejsze jest życie rodzinne, ale koszykówka też jest dla mnie bardzo ważna. To moja praca i pasja. Chciałam wrócić do koszykówki jak najszybciej, ale też z drugiej strony chciałam spędzać czas z dzieckiem - mówi Emilia Tłumak, zawodniczka Energi Toruń.

Trudno było wrócić do gry, do treningów po urodzeniu dziecka i cieżkiej kontuzji kolana? - Wchodziłam powoli, wydawało mi się, że będzie mi szło troszeczkę gorzej. Większą trudność sprawiało mi to, że byłam po kontuzji kolana niż po urodzeniu dziecka. Musiałam odbudować mięsień, kolano mnie trochę bolało. Jakoś poszło, teraz już tak naprawdę zapomniałam o tym co było w wakacje (wtedy E. Tłumak wznowiła treningi - przyp. red.). Jak pogodzić obowiązki matki, z obowiązkami profesjonalnego sportowca? Czy jest to trudne? - Trzeba być dobrze zorganizowanym. Wszystko da się pogodzić. Teraz najważniejsze jest życie rodzinne, ale koszykówka też jest dla mnie bardzo ważna. To moja praca i pasja. Chciałam wrócić do koszykówki jak najszybciej, ale też z drugiej strony chciałam spędzać czas z dzieckiem. To da się wszystko pogodzić. Jakiś czas temu odpadłyście z rozgrywek FIBA EuroCup. Z perspektywy czasu uważasz, że mogłyście wyeliminować Gran Canarię? Czy 1/8 finału tych rozgrywek to bardziej sukces, czy porażka zespołu? - Na początku sezonu powiedziałabym, że to jest sukces, w sumie to dalej tak uważam. Tylko zespół Gran Canarii był do pokonania. Niepotrzebnie przegrałyśmy ten mecz u siebie i to myślę zaważyło. Wydaje mi się, że w Gran Canarii grałyśmy bardzo dobrze, jednak zabrakło trochę koncentracji i punktów spod kosza. No i obudziłyśmy się zbyt późno. Który z ligowych zespołów ma Twoim zdaniem największe szanse na zdobycie mistrzostwa? Na jaki wynik stać Energę Toruń? - Myślę, że mistrzostwo zdobędzie Wisła Can-Pack Kraków, a my będziemy za nimi. Powoli dobiega końca sezon zasadniczy. Jaki jest Twój wymarzony rywal w pierwszej rundzie rozgrywek play-off? - Nie zastanawiałam się nad tym. Wiele się jeszcze może wydarzyć i lepiej nie kalkulować za dużo o czym już kilka razy mogłyśmy się przekonać. Dlatego będziemy czekać i będziemy walczyć z każdym. W obecnych rozgrywkach występujesz czasami jako silna skrzydłowa. Jak czujesz się grając na innej od nominalnej pozycji? - Cały sezon gram na pozycji silnej skrzydłowej i już teraz się przyzwyczaiłam. Na początku było mi jednak trochę ciężko. We wcześniejszych latach grałam na tej pozycji, ale tylko takimi wstawkami, zmienić kogoś na chwilę, czy pomóc. Trzeba było trochę się przestawić. Jest więcej gry tyłem do kosza. Poćwiczyłam na treningach, wiem już co podczas meczu robić. W jednym z wywiadów trener reprezentacji Polski Dariusz Maciejewski stwierdził, że przygląda się Twojej grze w kontekście wystepów w kadrze. Czy marzysz o grze w reprezentacyjnej koszulce na Mistrzostwach Europy, które odbędą się w tym roku w naszym kraju? - Myślę, że każdy sportowiec dąży do bycia w reprezentacji Polski i grania na najwyższym poziomie. Zobaczymy, czas pokaże czy załapię się do kadry. W najbliższej kolejce zmierzycie się na wyjeździe z Lotosem Gdynia, który gra coraz lepiej. Jak oceniasz szanse swojego zespołu na zwycięstwo w tym spotkaniu? - Będziemy walczyć. Tak naprawdę u nas przegrałyśmy na własne życzenie - w ostaniej minucie, w ostatnich sekundach. My też gramy coraz lepiej i będziemy chciały to udowodnić! Rozmawiał: Łukasz Łukaszewski (energa-katarzynki.pl)