05.10.2011 20:30, Agnieszka Głowacka
Pewne zwycięstwo Lotosu Gdynia
W pierwszym meczu na własnym parkiecie Lotos Gdynia pokonał ŁKS Siemens AGD Łódź 85:57. Po porażce w Krakowie podopieczne Javiera Fort Puente chciały udowodnić, że była to jednorazowa wpadka i odnieść pierwsze ligowe zwycięstwo w tym sezonie.
05.10.2011 20:30, Agnieszka Głowacka
Od pierwszych minut na parkiecie Hali Sportowo-Widowiskowej toczyła się wyrówna, twarda walka o każdą piłkę. Łodzianki, po bardzo dobrym spotkaniu na własnym boisku z CCC Polkowice, starały się pokazać, iż w tym sezonie są w stanie walczyć jak równy z równym z najlepszymi. Jednak sił podopiecznym Adama Prabuckiego wystarczyło zaledwie na 8 minut. Bardzo dobra, mocna obrona pozwalała gospodyniom na wyprowadzanie szybkich ataków, a także na skuteczne oddawanie rzutów z półdystansu. Na przerwę Lotos schodził z 11-punktową przewagą (38:27).
W drugiej połowie gdynianki w pełni zdominowały swoje rywalki na parkiecie. Trzecią kwartę podopieczne Javiera Fort Puente wygrały różnicą 11 punktów (22:11), zaś w czwartej odskoczyły na kolejne 6 (25:19). Całe spotkanie Lotos Gdynia wygrał różnicą 28 punktów 85:57.
Najlepszymi zawodniczkami w barwach Lotosu Gdynia były Geraldine Robert oraz Aneika Henry. Francuzka zanotowała dziś na swoim koncie 15 punktów oraz 9 zbiórek, zaś Amerykanka dołożyła szesnaście "oczek" oraz 3 zbiórki. Warto również podkreślić bardzo dobrą grę na bronionej tablicy Jolene Anderson. Amerykanka zanotowała dziś 8 zbiórek w obronie.
Zadowolony z postawy swojej drużyny był Javier Fort Puente: - Pomimo tego, że mieliśmy problemy z faulami, to nasze zawodniczki bardzo dobrze uzupełniały się w obronie, co pozwalało nam skutecznie grać w obronie. Chciałbym podziękować moim zawodniczkom oraz pogratulować im bardzo dobrego występu - powiedział Hiszpan na pomeczowej konferencji prasowej.
- Trudno oceniać mecz, który pewnie wygrał gospodarz. Gratuluję drużynie Lotosu Gdynia dzisiejszego zwycięstwa. Wyszliśmy na parkiet przestraszeni, a to spowodowało, że popełniliśmy wiele błędów oraz strat - podsumował grę swojej drużyny trener Adam Prabucki. - Od początku mieliśmy wiele respektu dla drużyny przeciwnej - dodał szkoleniowiec ŁKS-u.
- Nasza obrona była dziś bardzo słaba. Popełniłyśmy wiele strat i musimy dokonać dużej analizy dzisiejszego meczu, aby w kolejnych zwyciężyć - mówiła Natalija Trofimowa. - Po pierwszym przegranym meczu chciałyśmy zrekompensować sobie i naszym kibicom porażkę w Krakowie. Grałyśmy dziś bardzo dobrze w obronie, a co za tym idzie udawały nam się akcje w ataku. Dlatego mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach udowodnimy, że ten pierwszy mecz był tylko wpadką, która się więcej nie powtórzy - powiedziała po meczu Magda Ziętara.