03.12.2011 19:35, Konrad Kaptur
W hicie górą Lotos
W rozegranym dziś w Polkowicach pojedynku na szczycie Ford Germaz Ekstraklasy dziewczyny z CCC nie sprostały rywalkom z Gdyni. Polkowiczanki uległy zespołowi Lotosu 54:62.
03.12.2011 19:35, Konrad Kaptur
Dziś w Polkowicach po przeciwnych stronach parkietu stanęły eksportowe polskie zespoły. Zarówno CCC jak i Lotos występują na parkietach Euroligi i już choćby z tego powodu kibice spodziewali się ciekawego pojedynku. Poza tym, potyczki pomiędzy gdyniankami a polkowiczankami zawsze dostarczają wielu emocji. Nie inaczej było i tym razem. Otwarcie należało zdecydowanie do gospodyń. Co prawda pierwsze punkty rzuciły rywalki, ale po dwóch minutach to podopieczne trenera Arkadiusza Rusina prowadziły 8:3. Pierwsza kwarta zakończyła się wygraną polkowiczanek 22:11. W drugiej Lotos wziął się ostro do odrabiania strat. Mocna defensywa w zestawieniu z lepszą skutecznością, zwłaszcza w rzutach ze strefy podkoszowej zaowocowała na dwie minuty 40 sekund remisem po 29 przed przerwą, po efektownym wejściu pod kosz Geraldine Robert. W odpowiedzi na tę akcję "trójkę" odpaliła Agata Gajda, ale ostatnie słowo w tej kwarcie należało do gdynianek, które do szatni schodziły z jednopunktowym prowadzeniem 33:32.
Po zmianie stron pierwsze punkty zdobyła filigranowa rozgrywająca z Polkowic Sharnee Zoll wyprowadzając swój zespół na prowadzenie. Potem systematycznie zaznaczała się przewaga Lotosu. Podopieczne Javiera Fort Puente popełniały mniej błędów, a także były znacznie skuteczniejsze. Polkowiczanki miały olbrzymie problemy z powstrzymaniem środkowej Aneiki Henry, która dominowała niepodzielnie w strefie podkoszowej. Na półtorej minuty przed końcem trzeciej kwarty Lotos wyszedł na najwyższe, ośmiopunktowe prowadzenie. Punkty Frazee pozwoliły polkowiczankom zmniejszyć dystans do rywalek do czterech "oczek". Ostatnia odsłona dzisiejszego pojedynku rozpoczęła się przy prowadzeniu Lotosu 46:42. Kolejne akcje to fantastyczna pogoń polkowiczanek, które ewidentnie złapały wiatr w żagle. Po blisko czterech minutach gry pierwszy raz kosz gdynianek przedziurawiła zza linii 6,75 m Evanthia Maltsi i doprowadziła do remisu po 51. Niestety wówczas gospodynie ogarnęła trudny do wytłumaczenia niemoc. Przez kolejne cztery i pół minuty CCC nie potrafiło ani razu trafić do kosza rywalek, a rywalki zdobyły dziewięć punktów z rzędu. Wówczas stało się jasne, że polkowiczanki poniosą trzecią porażkę w obecnym sezonie Ford Germaz Ekstraklasy.
- Zagraliśmy dziś słabo w ofensywie. Nie tylko nie trafialiśmy "trójek", ale także spod kosza, często nie potrafiliśmy skończyć akcji z czystych pozycji. Musimy przeanalizować popełnione dziś błędy i jak najlepiej przygotować się do środowego meczu z Fenerbahce - skomentował tuż po meczu Arkadiusz Rusin, szkoleniowiec CCC.