17.12.2011 17:14, Agnieszka Głowacka
INEA pokonana
W ramach 13. kolejki Ford Germaz Ekstraklasy gdyński Lotos zmierzył sie na własnym parkiecie z poznańską INEĄ AZS. Nie było niespodzianki - faworyzowany zespół gospodyń pokonał swoje rywalki 85:45, odnosząc dziesiąte zwycięstwo w tym sezonie.
17.12.2011 17:14, Agnieszka Głowacka
Po serii trzech porażek gdynianki musiały dziś wygrać. Pomimo, że poznanianki nie wygrały w tym sezonie żadnego spotkania, aby dziś odnieść zwycięstwo podopieczne Javiera Fort Puente musiały być od pierwszej minuty skoncentrowane i zagrać na 200 % swoich możliwości. W tym meczu zawodniczki Lotosu musiały odzyskać pewność siebie i utraconą ostatnio równowagę i jak najlepiej przygotować się do środowego meczu z krakowską Wisłą Can-Pack.
Mecz rozpoczął się po myśli gdyńskiej drużyny. Punkty zdobywały Geraldine Robert oraz Aneika Henry, a Lotos szybko wyszedł na prowadzenie 5:2. Pomimo długiej podróży, która rozpoczęła się o 5 nad ranem, podopieczne Krzysztofa Szewczyka wróciły do gry. Dzięki swojej ambicji i woli walki po 5 minutach na tablicy wyników widniał remis. Jednak co podkreślił na konferencji prasowej trener gości, sił wystarczyło jedynie na początek meczu. Objętego prowadzenia, gdynianki nie oddały już do końca spotkania. Po pierwszych 10 minutach było 24:9.
Drugą kwartę bardzo dobrze rozpoczęła Magdalena Gawrońska, która w ciągu półtorej minuty drugiej kwarty zdobyła 5 puntków i zniwelowała przewagę do 10 "oczek". Jednak po stronie Lotosu do zdobywania punktów włączyła się Adrijana Knezevic. Serbka wraz z Robert i Henry powiększyły przewagę do 21 punktów po 20 minutach. Po tym czasie gdynianki miały zdecydowaną przewagę na tablicach (18:13), a także grały bardziej zespołowo (10:4 w asystach) i miały o połowę mniej strat (7:14).
Po powrocie z szatni podopieczne hiszpańskiego trenera zdominowały grę i dzięki agresywnej obronie, którą wymuszały wiele strat drużyny gości oraz skutecznej grze w ataku systematycznie powiększały swoją przewagę. Po 30 minutach, prawie wszystkie koszykarki Lotosu, które do tej pory przebywały na boisku miały na swoim koncie punkty. Rosła przewaga nie tylko na tablicy wyników (po III kw było juz 70:37), ale również gdynianki powiększały swoją przewagę w zbiórkach i grały agresywniej w obronie. Ten ostatni element jest bardzo ważny, gdyż to błędy w obronie były najczęściej wypominane Lotosowi po ostatnich meczach.
Do ostatniej kwarty gdynianki przystąpiły rozluźnione i pewne zwycięstwa, jednak ani przez chwilę nie pozwoliły przyjezdnym przejąć inicjatywy na boisku. - INEA walczyła przez całe 40 minut, jednak my zagraliśmy dziś bardzo dobrze w obronie. Najważniejsze było to, aby dobrze rozpocząć pierwszą i trzecią kwartę i nie pozwolić przejąć inicjatywy drużynie gości - powiedział trener Lotosu. Koszykarki zrealizowały jego założenia w pełni. Gdynianki w czwartej kwarcie postawiły przysłowiową "kropkę nad i" i wygrywając ją 15:8, zwyciężyły w całym meczu 85:45.
Kolejne, a zarazem ostatnie spotkanie w 2011 roku Lotos rozegra na własnym parkiecie już w środę, 21 grudnia. W szlagierowym spotkaniu gdynianki podejmą krakowską Wisłę Cam-Pack. Czy uda się zrewanżować za pierwszy mecz w tym sezonie i z uśmiechem na ustach zakończyć ten rok? Przekonamy się już niedługo!