,

Lista aktualności

Wisła wygrywa w Gdyni

W ostatnim spotkaniu Ford Germaz Ekstraklasy Lotos Gdynia podjął na własnym parkiecie lidera rozgrywek, krakowską Wisłę Can-Pack Kraków. Walka toczyła się przez całe czterdzieści minut, jednak zwycięzcą szlagierowego meczu okazała się drużyna przyjezdnych.

,

Środowe spotkanie rozpoczęło się punktami gdynianki, Adrijany Knezevic, jednak kolejne akcje należały już do zespołu gości. Po punktach Anke De Mondt, Eweliny Kobryn oraz Milki Bjelicy wiślaczki prowadziły już 7:2. Widniejący wynik zmobilizował koszykarki Lotosu, które zaczęły stopniowo odrabiać przewagę. Nie bez znaczenia był również fakt, iż gdynianki w tej części spotkania zdecydowanie lepiej prezentowały się "na tablicach", mając o 6 zbiórek więcej niż rywalki. Dzisiejszy mecz znakomicie rozpoczęła Geraldine Robert, która po 10 minutach miała na swoim koncie już 11 punktów i dzięki jej prawie 100% skuteczności (4/5 za 2, 3/3 za 1) Lotos prowadził 24:21. Jak przystało na Mistrzynie Polski oraz drużynę, która walczy o Final Eight Euroligi Kobiet, podopieczne Jose Hernandeza przystąpiły do drugiej kwarty dużo bardziej skoncentrowane i gotowe do walki o trzynaste zwycięstwo w tym sezonie. W ciągu drugiej kwarty w krakowskiej Wiśle do zdobywania punktów włączyły się Nicole Powell, De Mondt oraz Kobryn, a przy zaciętej walce pod koszem, znanej z występów w Lotosie Milki Bjelicy, wiślaczki wyszły na prowadzenie. Po pierwszej połowie, którą wygrały różnicą 6 "oczek", prowadziły 45:42. W gdyńskiej drużynie oprócz Robert, punktować zaczęła Ivana Jalcova, jednak to było za mało, aby dotrzymać kroku rywalkom. Na przerwę Lotos schodził przegrywając 42:45. Po powrocie z szatni sytuacja drużyny gospodyń pogorszyła się. W zespole prowadzonym przez Javiera Fort Puente brakowało skuteczności. Pomimo, że wciąż prowadziły one w liczbie zbiórek, to jeżeli punkty zdobywały tylko wspomniane Francuzka i Słowaczka, to zwycięstwo stawało się coraz mniej realne. Dzięki wygranej trzeciej kwarcie 17:9, wiślaczki przed ostatnią odsłoną meczu prowadziły już 62:51. Jedenastopunktowa strata na nastrajała optymistycznie, jednak wciąż była szansa na zwycięstwo gospodyń. Gdyński Lotos zaczął bronić agresywniej, wymuszał błędy w ataku co prowadziło do licznych skutecznych kontrataków. Taka gra gospodyń opłaciła się. Przewaga drużyny przyjezdnej zaczęła topnieć i na minutę do zakończenia meczu wynosiła już zaledwie 4 punkty. W gdyńskiej drużynie nie do zatrzymania była Robert, która zanotowała 27 punktów i miała 9 zbiórek. Do zniwelowania tej straty przyczyniła się również Ivana Jalcova, która w końcówce oddała dwa celne rzuty zza linii 6,75 m. Jednak to wciąż było za mało na znakomicie prezentujące się w tym meczu wiślaczki, a szczególnie skutecznie grającą w końcówce Paulinę Pawlak oraz Kobryn. Byłe gdyńskie zawodniczki skutecznymi rzutami przypieczętowały zwycięstwo swojej drużyny. Cztery koszykarki Jose Hernandeza rzuciły więcej niż dziesięć punktów - Powell i Kobryn po 15, Pawlak 12, De Mondt 11 i to krakowska Wisła zwycięstwem 78:73 zakończyła rok 2011. W rywalizacji dwóch hiszpańskich trenerów jest 2:0 dla Hernandeza. Stan tej rywalizacji może odmienić się dopiero w 2012 roku w rywalizacji Pucharu Polski bądź w fazie play off.