Jeden mecz - dwa wyniki
fot. Agnieszka Głowacka

,

Lista aktualności

Jeden mecz - dwa wyniki

Do wskazania zwycięzcy w sobotnim meczu, który był jednocześnie ostatnim spotkaniem sezonu zasadniczego Ford Germaz Ekstraklasy oraz pierwszym meczem półfinału Pucharu Polski ViaSMS.pl CUP nie wystarczyło 40 minut. W doliczonym czasie gry więcej sił zachowały koszykarki Artego Bydgoszcz, które pokonały gdyński zespół 79:74.

,

Sobotnie spotkanie dostarczyło zebranym w Hali Sportowo-Widowiskowej "Gdynia" kibicom mnóstwo emocji. Początek meczu zdecydowanie należał do gospodyń. Gdynianki od pierwszej minuty broniły agresywnie zmuszącją obecnego wicelidera do kilku strat z rzędu. Bardzo dobrze mecz rozpoczęła Talisa Rhea, która szybko zanotowała na swoim koncie 6 oczek. To głównie dzięki niej podopieczne Vadima Czeczuro po 4 minutach prowadziły 12:2. Sytuację zespołu przyjezdnych poprawiać zaczęła niezawodna Julie McBride. Najskuteczniejsza zawodniczka całego meczu nie tylko punktowała, ale również kreowała pozycję dla swoich koleżanek z drużyny. Bydgoszczanki nie tylko odrobiły stratę z pierwszych minut, ale również po pierwszej kwarcie prowadziły 19:20. Na drugą odsłonę meczu gdynianki wyszły jeszcze bardziej skoncentrowane. Dobra obrona pozwalała na wyprowadzanie skutecznych akcji i systematyczne powiększanie przewagi. Po dwóch kwartach gdynianki prowadziły 41:32.

Po powrocie z szatni podopieczne Tomasza Herkta nie traciły już tak łatwo piłek. Skuteczne Kristen Morris, Agnieszka Szott-Hejmej oraz prowadząca ich grę McBride zaczęły odrabiać straty. Pomimo konfrontacji z coraz lepiej grającym wiceliderem, gdynianki nie chciały się tak łatwo poddać i walczyły o każdą piłkę. Niestety trzecią kwartę gospodynie przegrały 11:19 i przed ostatnią odsłoną meczu prowadziły już zaledwie różnicą jednego punktu 52:51. Czwarta kwarta okazała się być jeszcze bardziej wyrównana. Oba zespoły, choć pewne już lokaty, jaką zajmować będą przed play-off nie chciały odpuścić nawet przez chwilę. W zespole Centrum Wzgórze punktowały niemal wszystkie obecne na boisku zawodniczki, zaś w drużynie Artego na wysokości zadania stanęła McBride. Gdy Amerykanka w końcówce regulaminowego czasu gry wyprowadziła swoją drużynę na czteropunktowe prowadzenie, w gdyńskim zespole szybkimi akcjami odpowiedziała Lorin Dixon. O losach tego meczu, w którego końcówce prowadzenie zmieniało się z każdą akcją, zadecydowały rozgrywające. Na 5 sekund do końca 4 kwarty akcję od kosza do kosza przeprowadziła Lorin Dixon doprowadzając do remisu po 70. O końcowym zwycięstwie zadecydować musiała dogrywka. W doliczonym czasie gry lepsze okazały się być przyjezdne. Pomimo gorącego dopingu swoich kibiców gospodynie powoli opadały z sił, widoczny był również brak Leah Kassing, która pod koniec 4 kwarty doznała kontuzji kolana. Po niezwykle zaciętej walce gdynianki przegrały dogrywkę 8:13, a cały mecz 74:79.

Pomimo porażki zawodniczki Centrum Wzgórze zasługują na pochwałę. Gdynianki zagrały chyba najlepsze spotkanie w tym sezonie i pokazały, że przed zbliżającymi się play-offami nie muszą być na straconej pozycji. Zresztą szansę na rewanż będą miały jeszcze nie raz. Już w najbliższą środę zespół Centrum Wzgórze Gdynia uda się do Bydgoszczy na drugi mecz Pucharu Polski ViaSMS.pl CUP, zaś w dniach 2-3 marca również w tym mieście rozegrają pierwsze mecze ćwierćfinałowe.

Sobotni mecz miał podwójne znaczenie. I choć ligowy pojedynek zakończył się wynikiem 74:79, to jako rozstrzygnięcie meczu Pucharu Polski za końcowy rezultat należy uznać remis po 66. Regulamin tych drugich rozgrywek dopuszcza remis, więc o tym kto awansuje do Final Four w Polkowicach zadecyduje właśnie spotkanie w Bydgoszczy.