Ewelina Gala: W Artego krok do przodu
fot. Łukasz Lubiński

,

Lista aktualności

Ewelina Gala: W Artego krok do przodu

- Mimo wszystko trzeba się cieszyć, że wzbudzam emocje. Gdyby trener tylko machał na mnie ręką, wtedy wiedziałabym na pewno, że nic ze mnie już nie będzie - mówi Ewelina Gala. Trwają rozmowy, by została w Artego Bydgoszcz na kolejny sezon.

,

Tagi: Ewelina Gala

Gratulując zdobycia brązowego medalu na początek zapytam banalnie: czy ten krążek zdobyty z drużyną Artego zaskoczył Cię? Plan zakładał przecież miejsce w ósemce.

- Hmm... nie czułam jako takiego zaskoczenia, bo już z początkiem sezonu czułam, że będziemy na podium. Taka radość była już kiedy grałyśmy z Wisłą do trzech zwycięstw, wtedy kiedy było wiadomo, że w finale nie zagramy. Już wiedziałam, że brązowy medal będzie nasz.

Który moment po drodze do tego osiągnięcia był najtrudniejszy. Jakiś pojedynczy mecz w trakcie sezonu, czy cała seria z Toruniem? A może okres, gdy grałyście szczególnie często?

- Chyba pierwsza porażka z Wisłą to zdecydowanie był ciężki okres. Pierwsza przegrana po serii zwycięstw od początku sezonu. Całe szczęście, że za chwile odbyło się ładowanie akumulatorów z rodziną podczas Świąt Bożego Narodzenia i wróciłyśmy, by dalej walczyć.

Czy masz poczucie, że ten sezon w Artego wpłynął pozytywnie na rozwój Twoich koszykarskich umiejętności? Jeśli tak, to może jest jakiś element, który chciałabyś w kolejnym roku poprawić?

- Jasne, że tak! Czuję, że zrobiłam krok do przodu. Przede wszystkim w obronie a i atak zaczyna funkcjonować. Takim przodującym elementem jest technika indywidualna i nad tym mam zamiar pracować w pierwszej kolejności.

Kiedyś już o tym rozmawialiśmy: z trybun wygląda czasem tak, że trener Tomasz Herkt największe pretensje a może inaczej: najbardziej żywiołowo reaguje na Twoje nieudane zagrania. Czy też to tak odbierałaś?

- (śmiech) bywały momenty kiedy czułam się zbędna w drużynie i miałam wrażenie, że trener nie jest do mnie przekonany. Czy tak było, jest czy będzie nie wiem, ale takie uczucie minęło. Mimo wszystko trzeba się cieszyć, że wzbudzam emocje. Gdyby trener tylko machał na mnie ręką, wtedy wiedziałabym na pewno, że nic ze mnie już nie będzie.

Wchodząc na parkiet chyba za każdym razem żegnasz się. Wsparcie "z góry" jest pomocne?

- Tak... Uważam, że jest potrzebne. Był czas, że odsunęłam się od Boga. Byłam pozamykana w sobie na co miały wpływ różne zdarzenia. Teraz staram się doceniać wszystko co mam i wsparcie "z góry" jest dla mnie bardzo pomocne.

Czy wiesz już w jakim zespole rozpoczniesz przygotowania do następnego sezonu? Jeśli to już wiadomo, to kiedy skończą się dla Ciebie wakacje a kiedy konkretnie te przygotowania?

- Nawet jak wiem, to nie powiem. A tak poważnie niedługo powinnam sfinalizować umowę. I wtedy dowiem się jak z przygotowaniami. Jeśli chodzi o wakacje mam napięty program przygotowań. Od zajęć lekkoatletycznych z trenerem aż po zajęcia z moim tatą Krzysztofem, który od przygotowania motorycznego jest moim zdaniem najlepszy! Potrafi dać ostry wycisk, ale taki system przygotowań mam sprawdzony od kilku lat. Plus jakiś tydzień wakacji z moim "puzzlem" żeby naładować baterie na nowy sezon i nowe wyzwania.

Tagi: Ewelina Gala