Walka o mistrzostwo Polski rozgorzała na dobre. Żadna z drużyn nie odpuszcza i walczy do utraty sił co znamionuje spore emocje w kolejnych spotkaniach. Dzięki wyjazdowej wygranej AZS-u PWSZ Sowood Gorzów Wlkp. drużyna ta objęła prowadzenie 2:1 w rywalizacji z INEĄ AZS Poznań. W innych parach bliżej upragnionego półfinału znajdują się ekipy z Gdyni, Krakowa i Polkowic.

- Drużyna INEI AZS na pewno będzie ciężkim przeciwnikiem dla nas - mówił przed dzisiejszym spotkaniem Dariusz Maciejewski, ale chyba nie dopuszczał do siebie myśli, że jego zespół mógłby przegrać. A jednak. Pewne i przede wszystkim w żaden sposób nie zagrożone zwycięstwo zanotowały na swym koncie zawodniczki INEI AZS Poznań. Świetny występ trio Sibora-Waligórska-Ciecierska zapewnił poznaniankom wygraną 67:56.

Do ostatnich sekund ważyły się losy meczu pomiędzy Cukierkami Odrą Brzeg a Dudą Tęczą PWSZ Leszno. Wtedy też, po raz kolejny w obecnym sezonie, swoją olbrzymią klasę pokazała Nikita Bell (32 "oczka" i 5 zbiórek). Amerykanka najpierw trzypunktowym rzutem doprowadziła do remisu, a w kolejnej akcji zapewniła swojej drużynie zwycięstwo, trafiając jeden z dwóch rzutów wolnych. Zwycięstwo dla beniaminka FGE 78:77.

Wisła Can-Pack Kraków nie popełniła błędów z sezonu zasadniczego i tym razem nie zlekceważyła ekipy Polfy Pabianice. Mistrzynie Polski, dzięki powiększeniu w trzeciej kwarcie prowadzenia do trzynastu punktów, nie musiały do końcowych sekund drżeć o wynik dzisiejszej rywalizacji. Koniec końców "Biała Gwiazda" wygrała 76:67, a najlepszą koszykarką w jej szeregach była Anna DeForge, zdobywczyni 17 punktów i 8 zbiórek.

Koszykarki CCC Polkowice, po dwóch porażkach w sezonie zasadniczym z ŁKS-em Siemens AGD Łódź, przełamały złą passę. Podopieczne Andrzeja Nowakowskiego, dzięki świetnej grze w pierwszych dwudziestu minutach, pokonały w pierwszym ćwierćfinałowym meczu łódzką drużynę 68:51. Łodziankom nie pomogła bardzo dobra gra ex-zawodniczki CCC Olgi Żytomirskiej, która w niespełna 16 minut zdobyła 13 punktów i miała 6 zbiórek.

Nova Trading Toruń nabiera rozpędu przed ciężkim meczem z brzeską Odrą. W dzisiejszym spotkaniu, słabo dysponowane uczennice Arcusa SMS PZKosz Łomianki, przegrały na własnym parkiecie z ekipą z Torunia 46:74.

Lotos Gdynia po raz drugi wykorzystał atut własnego parkietu i tym samym odniósł kolejne zwycięstwo nad AZS-em Kolegium Karkonoskim Jelenia Góra w ćwierćfinale Ford Germaz Ekstraklasy. W odróżnieniu od wczorajszego spotkania, dzisiaj podopiecznym Rafała Sroki wystarczyło sił tylko na pierwsze dwadzieścia minut. Później na parkiecie bezdyskusyjnie panowały wicemistrzynie Polski, które odniosły wysokie zwycięstwo 98:74.

Zawsze uśmiechnięta, pełna energii i optymizmu. Na parkiecie nigdy nie odpuszcza. Słynie z wszechstronnej gry w ataku i ofiarnej defensywy. O rywalizacji z Lotosem Gdynia i spotkaniach z Polfą Pabianice w pierwszej rundzie play-off rozmawiamy z silną skrzydłową Wisły Can-Pack Anną Wielebnowską.

AZS KK Jelenia Góra na 5 minut przed końcem meczu prowadził z Lotosem 68:64. W końcówce goście jednak wyraźnie się pogubili, a Lotos wreszcie trafiał z otwartych pozycji i wygrał 92:70. Goście grali w Gdyni zdecydowanie lepiej niż wskazuje na to końcowy wynik. Lotos prowadzi 1:0, jutro drugie stracie obu zespołów.

Problemy zdrowotne od pewnego czasu nie są największą bolączką zespołu Wisły Can-Pack Kraków. Osobną kwestią jest słaba postawa drużyny w pucharowym meczu z Lotosem. Teraz na pierwszym planie jest nienajlepsza atmosfera w zespole, a w zasadzie na linii trener - zawodniczki. To może być największy problem krakowianek przed weekendowymi potyczkami z Polfą Pabianice.