Czynnie w świątecznych przygotowaniach bierze udział Joanna Walich. Kapitan naszego zespołu już kilka dni temu wzięła się za pieczenie pierników i ich dekorowanie.
- Z tego powodu, że w jednej czwartej jestem Litwinką, zamierzam również przyrządzić dania pochodzące z tego kraju - mówi zawodniczka Energi, która dodaje, że przy świątecznym stole raczej nie będą poruszane tematy związane z koszykówką.
- Zawsze panuje u nas bardzo wesoła atmosfera, teraz również wspólnie z najbliższą rodziną chciałabym miło spędzić ten wyjątkowy dla nas czas - dodaje Walich.
Nieźle w kuchni czuje się też Sviatlana Kudrashova, która święta spędzi wśród najbliższych na Białorusi. - Późno przyjadę do swojego rodzinnego domu, dlatego ominie mnie większość przedświątecznych obowiązków - mówi rozgrywająca naszego zespołu. - Mimo wszystko, mam nadzieję, że załapię się jeszcze na lepienie pierogów.
Jak zapewnia nas zagraniczna zawodniczka Energi, na świątecznym stole na pewno nie zabraknie łososia. - Nie ważne jednak, co będzie przygotowane, ważne, że święta spędzę razem ze swoją rodziną. Już nie mogę się doczekać tego spotkania - dodaje.
Zaraz po wyjazdowym meczu z MKS-em Polkowice do domu pojechała Matee Ajavon. - Z powrotem do Polski przylatuję w pierwszą niedzielę nowego roku - zapewnia Amerykanka.
Zawodniczka na pewno nie będzie stronić od śpiewania świątecznych piosenek. Popis swoich umiejętności wokalnych Ajavon dała już podczas klubowej wigilii.
Każda z zawodniczek dostała od sztabu szkoleniowego specjalny plan treningowy, do którego trzeba się ściśle stosować. To wszystko po to, by podczas pierwszego meczu po świąteczno-noworocznej przerwie z MKK Siedlce (sobota 9.01, godz. 18:00 Arena-Toruń) być w optymalnej formie.