SYTUACJA WYJŚCIOWA
Kadrowe zamieszanie w MKK powoli dobiega końca. Do drużyny dołączyła oczekiwana od kilku dni Oksana Kisilowa. Ponadto debiut w rywalizacji z akademiczkami zaliczyła Aleksandra Jagodzińska, która ostatnio występowała w I-ligowym MKS MOS Karkonosze Jelenia Góra. Mimo poszerzenia kadry o dwie zawodniczki – względem meczu z Energią - zdecydowanym faworytem spotkania był AZS UMCS Lublin. W składzie klubu z Koziego Grodu okazję do przypomnienia się siedleckim kibicom otrzymały Marta Jujka, Agnieszka Makowska i Olivia Szumełda-Krzycka.
KLUCZOWY MOMENT
W drugiej kwarcie AZS UMCS osiągnął 10-punktową przewagę i długo jej pilnował. Przy stanie 48:37 doszło do niezwykle kontrowersyjnej sytuacji. Przemotywowana Makowska grająca od pierwszej sekundy pobytu na parkiecie z nadmierną agresją uderzyła Magdalenę Parysek, co ułatwiło jej zdobycie jedynych punktów w tym spotkaniu. Sędziowie nie dopatrzyli się faulu, zaś trener Teodor Mollov zażarcie protestował przeciwko ich decyzji. Opiekun MKK został ukarany technicznym, a poturbowana Parysek musiała opuścić parkiet. Wkrótce na ławce wylądowała także Makowska, która zebrała 5 fauli w nieco ponad 12 minut.
Inny ważny moment miał miejsce na przełomie trzeciej i czwartej kwarty. MKK doszedł akademiczki na 7 punktów, jednak niestaranna gra gospodyń przy skuteczności lublinianek w rzutach z dystansu załatwiła sprawę. Ostatecznie siedlczanki przegrały 63:80.
LICZBA MECZU
8,3 – tyle procent wynosiła skuteczność MKK w rzutach za trzy punkty. Bez tego elementu siedlczanki nie były w stanie ograć silnego teamu z Lublina. MKK trafiła tylko raz na dwanaście prób.
POWIEDZIELI PO MECZU
Teodor Mollov (trener MKK): Najważniejsze jest to, że gramy i staramy się prezentować dobrą i ciekawą koszykówkę. Chcemy utrzymać zespół do końca i grać coraz lepiej. Muszę popracować nad psychiką zawodniczek. Jeżeli możemy przegrać 6-8 punktów to nie przegrywajmy 16-18. Nie może tak być, że poddajemy się w końcówce, kiedy nie ma szans na zwycięstwo.
Aleksandra Jagodzińska (MKK): Niestety, nie udało nam się zwyciężyć, choć bardzo tego chciałyśmy. Okres zawirowań personalnych na pewno wpłynął na końcowy wynik. Zabrakło nam skuteczności, sił i koncentracji. Będziemy nad tym pracować i mam nadzieję, że będzie coraz lepiej.
Krzysztof Szewczyk (trener AZS UMCS): Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa. Dla nas w tej chwili nie jest ważny styl w jakim zostało ono odniesione. W przekroju całego meczu kontrolowaliśmy wydarzenia na parkiecie. Co prawda nie ułożył się on do końca tak jak byśmy chcieli. Gospodynie postawiły nam twarde warunki, walczyły od początku do końca i za to należą im się brawa.
Leah Metcalf (AZS UMCS): Był to mecz na trudnym terenie. Przeciwniczki mocno walczyły, ale ostatecznie to my zwyciężyłyśmy. Jesteśmy z tego powodu zadowolone, ponieważ minęło sporo czasu od naszej ostatniej wygranej. Wciąż jako zespół mamy wiele rzeczy do poprawy. Jesteśmy zadowolone po tym meczu i gotowe do dalszej pracy.
----
MKK Siedlce – Pszczółka AZS UMCS Lublin 63:80 (19:18, 16:28, 20:16, 8:18)
MKK: 4. Magdalena Koperwas 18, 6. Katarzyna Trzeciak 15, 9. Oksana Kisilowa 14, 8. Aleksandra Jagodzińska 7, 13. Anna Olchowyk-Pokojowa 5, 10. Magdalena Parysek 4, 24. Dominika Prochenka
AZS UMCS: 25. Leah Metcalf 24, 33. Drey Mingo 14, 44. Kateryna Dorogobuzowa 13, 6. Dominika Owczarzak 12, 24. Jhasmin Player 8, 14. Marta Jujka 4, 28. Agnieszka Makowska 2, 22. Kinga Piędel