Puchar Polski Kobiet dla Pszczółki AZS UMCS Lublin
fot. Kuba Skowron

,

Lista aktualności

Puchar Polski Kobiet dla Pszczółki AZS UMCS Lublin

Pszczółka AZS UMCS Lublin pokonała Ślęzę Wrocław 66:58 i tym samym sięgnęła po Puchar Polski Kobiet! MVP została wybrana Leah Metcalf.

,

Wkrótce więcej informacjiPoczątek meczu to rewelacyjna gra gospodyń. Bardzo dobrze spisywała się Agnieszka Makowska, a trójki dodawały Jhasmin Player oraz Leah Metcalf. Dzięki trafieniu tej ostatniej oraz po rzutach wolnych Dominiki Owczarzak było już 12:0 dla lublinianek. Tę serię przerwała dopiero po pięciu minutach rzutem z dystansu Katarzyna Krężel. Po 10 minutach rywalizacji Pszczółka AZS UMCS prowadziła 20:12.

Druga kwarta była bardzo długo wyrównana, ale to oznaczało, że wrocławianki nie odrabiały strat. Ślęza miała przede wszystkim problem ze zdobywaniem punktów bliżej kosza i częściej decydowała się na rzuty z dystansu. W ekipie z Lublina świetnie radziła sobie Kateryna Dorogobuzowa - w końcówce tej części meczu zdobyła sześć punktów i dzięki temu zespół trenera Krzysztofa Szewczyka wygrywał już 37:22.

W trzeciej kwarcie zawodniczki trenera Algirdasa Paulauskasa walczyły o zmniejszenie strat. To się udało w końcówce - głównie dzięki Sharnee Zoll, która często stawała na linii rzutów wolnych. Dzięki jej kolejnemu trafieniu Ślęza potrafiła zbliżyć się na trzy punkty. Trójką w ostatnich sekundach kwarty zaskoczyła jednak Leah Metcalf i Pszczółka AZS UMCS prowadziła 52:46.

Ostatnia część meczu była pewna walki. Po trafieniach Zoll i Leciejewskiej Ślęza zbliżyła się jeszcze na trzy punkty, ale później niezwykle ważne punkty zdobywały Agnieszka Makowska oraz Leah Metcalf, a to pozwoliło gospodyniom na kontrolowanie sytuacji na parkiecie. W końcówce na linii rzutów wolnych skuteczna była Jhasmin Player i Pszczółka AZS UMCS Lublin cieszyła się ostatecznie z wygranej w Pucharze Polski Kobiet.

-----

Powiedzieli po meczu:

Algirdas Paulauskas: Ciężko było nam dzisiaj grać, bo to trzeci mecz pod rząd. W tym elemencie przewagę miała Pszczółka AZS UMCS. Nasze niecelne rzuty wychodziły ze zmęczenia i dobrej obrony gospodyń. Chcę podziękować za dobrą organizację turnieju i dobrze przygotowane święto koszykówki.

Sharnee Zoll: Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była zła. W drugiej było już trochę lepiej, ale to nie wystarczyło. Musimy grać przez 40 minut, a nie tylko 20.

Krzysztof Szewczyk: Jesteśmy niezmiernie szczęśliwi. Mówiłem moim zawodniczkom w szatni, że nie zawsze faworyt wygrywa. To jeden mecz, wszystko się może zdarzyć. Zostawiliśmy serce i charakter na parkiecie. Cieszymy się bardzo, to dla nas duży sukces.

Leah Metcalf: Jesteśmy szczęśliwe ze zwycięstwa. Nasze przeciwniczki to dobry zespół. Grały jeden mecz więcej, więc chciałyśmy to wykorzystać i grać szybciej. Pokazałyśmy charakter i grę zespołową. Teraz musimy wracać do zmagań ligowych.

-----