Zgodnie z przypuszczeniami można powiedzieć zakończył się pierwszy pojedynek ćwierćfinałowy. Gospodynie już w pierwszych minutach zdołały szybko objąć prowadzenie 10:0, dzięki dwóm trójką Elżbiety Międzik i wydawało się że zbudują przewagę którą już tylko będą powiększać. Jednak kilka słabszych akcji i niska skuteczność z gry z dystansu pozwoliła Sosnowiczankom zniwelować część strat. Kolejne minuty pierwszej kwarty toczyły się w wyrównanej walce. Druga odsłona meczu to już gra Artego do której przyzwyczaili swoich kibiców. Mocna obrona wyraźnie wybiła z rytmu przyjezdne, które nie miały wiele do powiedzenia w tej kwarcie, o czym świadczy najlepiej tylko 6 zdobytych punktów przy 22 gospodyń. Do przerwy Artego prowadziło już 44:23
Druga połowa wyglądała bardzo podobnie do pierwszej. Trenerowi Mirosławowi Orczykowi brakowało atutów. Słabiej prezentowała się Aishah Sutherland, z kolei Shannon McCallum i Neketii Swanier nie dość ze brakowało skuteczności, to także popełniały sporą ilość strat. W bydgoskiej drużynie brylowała Darxia Morris oraz Elżbieta Międzik które razem trafiły aż 10 „trójek”. Bydgoszczanki grały również bardzo zespołowo, co pokazują 24 asysty w tym 8 Julie McBride.
W ostatnich minutach gdy wynik był rozstrzygnięty, obaj trenerzy desygnowali do gry młode zawodniczki rezerwowe. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 80:44. Drugie spotkanie odbędzie się w Sosnowcu 2 kwietnia.
Przed meczem uroczyście nagrodzony został Tomasz Herkt, wybrany najlepszym trenerem Tauron Basket Ligi Kobiet w części zasadniczej, a statuetkę MVP dla najlepszej zawodniczki pierwszej części sezonu odebrała Amisha Carter.