Cztery zawodniczki zostają w Pszczółce AZS UMCS
fot. Kuba Skowron

,

Lista aktualności

Cztery zawodniczki zostają w Pszczółce AZS UMCS

Sezon w Tauron Basket Lidze Kobiet juz się skończył. Rywalizację w polskiej ekstraklasie na początku kwietnia zakończyły zawodniczki Pszczółki AZS UMCS Lublin. Wiemy już które koszykarki na pewno pozostaną w klubie na przyszły rok.

,

Przerwa w rozgrywkach to intensywny okres dla trenerów i działaczy. Nie inaczej jest w Lublinie. W przyszłym sezonie na parkiecie lubelskiej hali MOSiR na pewno zobaczymy Dominikę Owczarzak, Olivię Szumełdę-Krzycką, Martę Jujkę oraz Katerynę Dorogobuzovą.

- Chcemy kontynuować pewną wizję, którą tutaj w Lublinie stworzyliśmy. Dziewczyny wyraziły też chęć rozwijania swoich karier właśnie tutaj. Dlatego postanowiliśmy zatrzymać je w zespole – wyjaśnia szkoleniowiec Pszczółki AZS UMCS Krzysztof Szewczyk.

Najlepszą linijką statystyczną po tegorocznych rozgrywkach może pochwalić się Dominika Owczarzak, która jako jedna z trzech koszykarek wystąpiła we wszystkich 26 spotkaniach w tym sezonie (obok Kateryny Dorogobuzovej oraz Leah Metcalf), wliczając w to zwycięski Puchar Polski. Rozgrywająca zdobywała prawie 9 punktów i dokładała do tego 4 asysty (była najlepszą podającą w drużynie). Kateryna Dorogobuzova spędzała na parkiecie 9 minut mniej, ale również notowała prawie 9 punktów, a do tego zbierała z tablic ponad 4 piłki. Następna w kolejności na liście strzelców była kapitan zespołu Olivia Szumełda-Krzycka. Rzucająca w każdym spotkaniu miała na koncie średnio prawie 7 punktów. Była także drugą najskuteczniejszą opcją zza łuku (zaraz za Agnieszką Makowską, która w barwach lubelskiej ekipy zagrała jednak w 12 meczach). Natomiast środkowa Marta Jujka może pochwalić się zdobyczami na poziomie niemal 7 punktów i 5 zbiórek.

Obecnie klub rozgląda się za wzmocnieniami: trzema Polkami oraz trzema koszykarkami z zagranicy. Na razie prowadzone są wstępne rozmowy.

- Jeśli chodzi o zawodniczki zagraniczne, to będziemy szukać dziewczyn grających na pozycjach 2-1, 3 i 4 – tłumaczy Krzysztof Szewczyk.

Na razie opiekun „Pszczółek” czeka na ostateczne ustalenia w kwestii budżetu oraz na ewentualne zmiany w ligowych przepisach.