22.03.2007 17:59, Rozmawiał: Dariusz Jaroń
Robert Strupiechowski: Promujemy koszykówkę
Tłumy zadowolonych fanów, uśmiech na twarzach zawodniczek i radość organizatorów, słowem promocja damskiej koszykówki z prawdziwego zdarzenia. O sukcesie wczorajszej akcji Wisły Can-Pack Krakow i Levi’s Store na gorąco rozmawialiśmy wczoraj w Galerii Krakowskiej z kierownikiem drużyny Robertem Strupiechowskim.
22.03.2007 17:59, Rozmawiał: Dariusz Jaroń
Dariusz Jaroń: Robert, jak ocenisz akcję? Pełen sukces?
Robert Strupiechowski: - Wydaje mi się, że tak. Przyszło sporo ludzi, bardzo się cieszę, że tak dużo jest małych dzieci w wieku ok. 8-9 lat, dużo jest dziewczynek, co niejako było w naszym założeniu. Oczywiście promujemy koszykówkę, te dziewczynki interesują się naszymi koszykarkami, a tym samym i całą dyscypliną. Jest to akcja o charakterze promocyjnym: promujemy tak jak już wspomniałem koszykówkę, Wisłę Can-Pack a przy okazji też markę Levi’s. Chcielibyśmy też zaprosić firmę Levi’s do dalszej współpracy z naszą drużyną, zobaczymy czy to się uda. Akcja została przygotowana niemalże z marszu, ale sądzę, że odniosła pełen sukces. Duża w tym zasługa sporego zainteresowania mediów. Dodatkowym plusem jest to, że same koszykarki są zadowolone z tego spotkania. A patrząc na reakcję kibiców, im także przypadło ono do gustu.
Spodziewaliście się tak dużego zainteresowania?
- Szczerze mówiąc trochę się obawialiśmy, że może nie być aż tak wielu osób. To dla nas bardzo pozytywne zaskoczenie.
Będą kontynuowane tego typu akcje promujące koszykówkę kobiet poza parkietem?
- Tak, bardzo chcemy to kontynuować. To było nasze założenie na początku sezonu żebyśmy się spotykali z kibicami częściej, przynajmniej raz w miesiącu, chociażby u nas w restauracji „u Wiślaków”. Początek sezonu jednak na to nie pozwalał, ponieważ z racji naszych występów w Eurolidze mecze były rozgrywane co trzy dni, także drużyna była praktycznie cały czas w podróży i powiem szczerze zapomnieliśmy o tym. W tym momencie zrobiliśmy tą akcję i widzę, że naprawdę jest zapotrzebowanie na tego typu spotkania z kibicami.
Są już inne pomysły?
- Tak, mamy kilka pomysłów i będziemy o nich na bieżąco informować. Będziemy częściej chcieli spotykać się z naszymi kibicami. W zeszłym sezonie odwiedziliśmy kilka szkół. Nasze koszykarki przeprowadziły tam pokazowe lekcje WF i lekcje nauki gry w koszykówkę. Bardzo sympatycznie było w IV Liceum Ogólnokształcącym, w którym gościły Jelena Skerović i Iva Perovanović. Zainteresowanie uczniów i dyrekcji było olbrzymie. Takie akcje pokazują, że wychodzenie z drużyną do ludzi, do miasta jest konieczne.
Kalendarz z racji play-off jest dość napięty, ale czy planujecie odwiedzić szkoły w najbliższym czasie?
- Bardzo byśmy chcieli, a czy się teraz uda? Ciężko powiedzieć, zespół chce się jak najlepiej przygotować do meczy w play-off, ale tego nie wykluczam, może uda nam się odwiedzić kilka szkół. Poza tym zapraszamy szkoły do nas na halę, uczniowie mają praktycznie bezpłatny wstęp na mecze Wisły.
Co musi zrobić wychowawca klasy, nauczyciel WF, żeby szkoła mogła z tego zaproszenia skorzystać?
- Najlepiej skontaktować się z biurem Wisły Can-Pack (biuro@wislacanpack.pl), z dyrektorem klubu Panem Piotrem Dunin-Suligostowskim lub ze mną. My przygotujemy wtedy takie specjalne zaproszenia i grupa wchodzi za darmo. Ale uczniowie muszą być pod opieką. Kilka szkół z tego korzysta a chcielibyśmy, żeby skorzystało jeszcze więcej.