,

Lista aktualności

Historyczna, pierwsza wygrana Arcusa SMS PZKosz

Absencja Nikity Bell okazała się brzemienna w skutkach. Walcząca o utrzymanie Duda Tęcza PWSZ Leszno uległa na własnym parkiecie uczennicom Szkoły Mistrzostwa Sportowego 41:55. Dla Arcusa SMS PZKosz Łomianki była to pierwsza wygrana w sezonie.

,

- To była kompromitacja - tak w skrócie podsumował występ swojego zespołu Krzysztof Zajc. Po żenująco słabym spotkaniu jego podopieczne musiały uznać wyższość Arcusa SMS PZKosz Łomianki, a porażki nie usprawiedliwia nawet absencja najlepszej koszykarki Dudy Tęczy PWSZ Leszno - Nikity Bell. Amerykanka w ostatnich dniach uskarżała się na bolącą rękę, ale to nie ból, a brak profesjonalnej opieki medycznej w leszczyńskim klubie zadecydował o tym, że beniaminek Ford Germaz Ekstraklasy przystąpił do dzisiejszego meczu bez tej zawodniczki. - Brak podstawowej opieki medycznej sprawił, że nie było Bell na boisku. Dostała wczoraj jakiś zastrzyk, mimo że nic jej nie było, a dzisiaj przychodzi i oznajmia, że nie może ruszać ręką - mówił po spotkaniu mocno rozgoryczony szkoleniowiec Dudy Tęczy. I chociaż koszykarka towarzyszyła swoim koleżankom podczas meczu (nawet się przebrała gdy leszczynianki przegrywały już dość wyraźnie), ale z uwagi na fakt, że nie została zgłoszona do protokołu nie mogła wystąpić. Już pierwsza kwarta spotkania pokazała, że beniaminkowi z Leszna nie będzie łatwo odnieść wygranej. Uczennice Szkoły Mistrzostwa Sportowego wypełniały wszystkie założenia trenera Remigiusza Kocia dzięki czemu prowadziły wyrównany bój z bardziej doświadczonymi rywalkami. Co prawda po pierwszych dziesięciu minutach przegrywały, ale tylko jednym punktem. W kolejnych odsłonach tego pojedynku ton rywalizacji nadawała ekipa przyjezdna. Przede wszystkim imponowała gra tego zespołu w obronie. Podwajanie leszczyńskich koszykarek wprowadziło sporo zamętu w poczynaniach Dudy Tęczy i na efekty nie trzeba było długo czekać. W 13 minucie meczu Arcus SMS po raz pierwszy wyszedł na prowadzenie (na tablicy świetlnej widniał wynik 15:17) i chociaż gospodynie jeszcze na chwilę odzyskały prowadzenie (21:20 - w 16 minucie spotkania) to na więcej nie było ich już stać. Przewaga młodych koszykarek Szkoły Mistrzostwa Sportowego rosła z każdą kolejną akcją, nic więc dziwnego, że w pewnym momencie sięgnęła nawet dziewiętnastu punktów (było 51:32 dla drużyny gości). Takiego dorobku koszykarki Arcusa roztrwonić nie mogły i całkowicie zasłużenie odniosły pierwsze, historyczne zwycięstwo w Ford Germaz Ekstraklasie. - Gratulacje należą się dziewczynom, one grały swoje, to co potrafią najlepiej, a ja im po prostu nie przeszkadzałem. Jeżeli przez cały mecz zwracam trzykrotnie uwagę, że się spóźniły do piłki, to jest to coś niesamowitego. Dziewczyny zagrały pięknie w obronie. Nie będę wyróżniał żadnej z koszykarek, ponieważ dzisiaj wszystkie zagrały bardzo dobrze. Nie zagrały nadzwyczajnie, zagrały po prostu to co potrafią. Miejmy nadzieję, że ostatnie mecze, i ten z Lotosem w Pucharze Polski, i ten z Cukierkami z przed paru dni, jak również ten wygrany z Lesznem spowoduje, że ta drużyna będzie miała szanse rok w rok grac w ekstraklasie i ogrywać się w meczach z najlepszymi. Przecież po skończeniu tej szkoły, dobrze wyszkolone absolwentki SMS-u będą zasilały zespoły ekstraklasy czy nawet reprezentacji w przyszłości. Po dzisiejszej porażce Torunia z Cukierkami, nie ma silnej drużyny w strefie spadkowej. Teraz nikt nie może być pewny zwycięstwa przyjeżdżając do Łomianek, a ja głęboko wierzę, że dziewczyny będą grać jeszcze lepiej. Przecież one ciągle się uczą i rozwijają – powiedział po meczu Remigiusz Koć, szkoleniowiec Arcusa SMS PZKosz Łomianki.