30.03.2007 15:59, Dariusz Jaroń
Wisła Can-Pack - AZS Sowood: Niewygodny rywal
W walce o finał mistrzostw Polski obrończynie tytułu dwukrotnie podejmą w nadchodzący weekend ekipę trenera Dariusza Maciejewskiego. Wciąż niepokonane w tym sezonie FGE we własnej hali krakowianki będą chciały wykorzystać atut własnego parkietu i zbliżyć się do upragnionego finału na dystans zaledwie jednego meczu.
30.03.2007 15:59, Dariusz Jaroń
Chociaż z pozoru zadanie dla pełnej gwiazd Wisły wydaje się proste, pod Wawelem bardzo wysoko cenią umiejętności akademiczek z Gorzowa Wielkopolskiego.
Przed dwoma tygodniami Anna Wielebnowska w rozmowie z nami przyznała, że zdecydowanie bardziej wolałaby spotkać się w grze o finał z INEĄ Poznań niż z AZS-em. - Ta ruchliwość w tym zespole, ta agresja sprawia, że Wiśle ciężko się gra w Gorzowie Wielkopolskim - mówiła silna skrzydłowa "Białej Gwiazdy".
Dziś z równie dużym szacunkiem o rywalu wypowiadał się trener Wisły Elmedin Omanić. - To jest naprawdę dobra drużyna. Przez cały mecz, niezależnie od wyniku, walczy na całego - chwali gorzowianki szkoleniowiec mistrzyń kraju. - Dodatkowo ich siłą jest to, że od dłuższego czasu grają razem, do zespołu dołączyły tylko dwie zawodniczki Maja Drozg i Katarina Ristić, przez co zespół jest bardzo dobrze zgrany - dodaje Omanić.
- Rywal jest niewygodny, ale każdy przeciwko nam chce teraz wygrać. Mecze w play-off są ciężkie, dlatego w miarę możliwości będę chciał dużo rotować w składzie. Mam nadzieje, że zespół będzie dobrze zmobilizowany. Chcemy wygrać i iść dalej na Lotos - zapewnia szkoleniowiec Wisły.
Kibiców Wisły z pewnością ucieszy powrót do treningów Chamique Holdsclaw. Amerykańska skrzydłowa ostatnio pauzowała z powodu kontuzji kolana, ale w meczach o finał powinna wesprzeć swoje koleżanki na parkiecie. - Wczoraj już trenowała i może grać, ale zobaczymy jutro, czy wszystko będzie w porządku. Do zdrowia wraca też Natalia Trafimava, która miała problemy z mięśniem czworogłowym - relacjonuje trener Omanić. Z powodu choroby przerwę w treningach miała Agata Gajda i jej występ w pierwszych meczach z AZS-em jest wątpliwy.
W sezonie zasadniczym Wisła dwukrotnie pokonała AZS, ale zwłaszcza drugi mecz w Gorzowie Wielkopolskim na długo utkwił w pamięci kibiców basketu. Przez trzy pierwsze kwarty krakowianki wyraźnie prowadziły (71:52 przed startem ostatniej ćwiartki) i kiedy wydawało się, że wiślaczki rozbiją w pył gospodynie, te włączyły piąty bieg i koncertową grą doprowadziły do wyrównania. Dopiero druga dogrywka i żelazne nerwy liderek przechyliły szalę na korzyść Wisły. Jak będzie tym razem?
Początek obu spotkań (sobota/niedziela) zaplanowano na godz. 17. Bilety w cenie 7 i 12 zł do nabycia w kasie przed meczami.